BLOG TWORZONY Z PASJI DO KOSMETKÓW...

poniedziałek, 2 listopada 2015

Konjac Natural Cleansing Sponge

 

 Dzisiaj jako odskocznię od stricte kosmetycznych postów, postanowiłam napisać o pewnej gąbeczce i kilku ciekawostkach związanych z jej pochodzeniem. Otóż, mam na myśli gąbeczkę do mycia twarzy Konjac. Niech Was nie zmyli nazwa, bo nie ma ona nic wspólnego z popularnym alkoholem. :)
 Gąbeczka wykonana jest z bardzo ciekawej rośliny. Jest to dziko rosnąca bylina Amorohophallus Konjac, której korzeń wykorzystywany jest w tradycyjnej japońskiej kuchni od dawien dawna. Zawiera w sobie mnóstwo naturalnych składników: białko, węglowodany, żelazo, fosfor, miedź, cynk, witaminę A, E, D, C, B1, B6, B12, kwas foliowy, znalazła ona również zastosowanie w kosmetyce.


 Gąbki Konjac zawierają w sobie naturalny środek myjący, pomagający wyrównać odczyn PH skóry oraz dodatkowo ją nawilżać. Wykonana jest w 100% z włókna naturalnego, jest całkowicie ekologiczna i biodegradalna (zużytą można zakopać w ogrodzie czy umieścić na dnie doniczki z kwiatkiem w celu utrzymania wody i nawodnienia rośliny), dodatkowo nie zawiera sztucznych dodatków, barwników czy mikroorganizmów. Przeprowadzone w Japonii badania wykazały, że gąbki Konjac czyszczą skórę o wiele głębiej i dokładniej niż zwykłe gąbki czy nawet gąbki morskie. Są one produkowane na najwyższym poziomie, ręcznie, w sterylnym środowisku. Produkcja odbywa się w najczystszej części Korei Południowej na wyspie Jeju, która została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Testowane są zgodnie z najwyższymi standardami i wymogami Unii Europejskiej.



Gąbeczki przeznaczone są do wszystkich typów cery, nie zapominając o cerach trądzikowych i problematycznych. Gąbki Konjac na rynku kosmetycznym są dostępne w wersji uniwersalnej bądź z dodatkiem glinek, dostępne są również wersje baby sponge. Oczywiście można myć nią nie tylko twarz ale i całe ciało, szczególnie delikatną skórę dziecka


 Przed pierwszym użyciem gąbka ma zbitą konsystencję, w połączeniu z wodą powiększa się i staje się miękka w dotyku (podczas suszenia ponownie się kurczy). Produkt jest niesamowicie ekonomiczny, wystarczy dosłownie odrobinka żelu do mycia twarzy, żeby cała pokryła się pijaną. Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że gąbkę Konjac można w bardzo prosty sposób sterylizować. Wystarczy na kilka minut włożyć ją do garnka z wrzącą wodą i muszę przyznać, że naprawdę wygląda bardzo świeżo.
Żywotność gąbek Konjac waha się od miesiąca do trzech. Po każdym użyciu należy dokładnie wycisnąć z niej nadmiar wody i powiesić na sznureczku w suchym miejscu. Ważne jest aby unikać wilgotnych i mokrych miejsc. Dla przykładu, ja swoją wieszam nad umywalką i muszę przyznać, to miejsce jest dla niej idealne.


 Jak zdąrzyłyście zauważyć prezentuję Wam dwie różne gąbeczki Konjac. Moją jasną Soothe & Comfort - Aloe Vera kupiłam jakiś czas temu, zresztą pokazywałam ją już na instagramie. Czarna Detox & Protect - Bamboo Charcoal jest mojego męża, a wybrałam dla niego taki kolor z tego względu, że używa on żelu do mycia twarzy Loreal Men Expert, a same wiecie ta seria jest koloru czarnego i barwi wszystkie myjki i gąbki.


 Gąbeczkę Soothe & Comfort - Aloe Vera używam raz dziennie podczas wieczornej pielęgnacji od ponad dwóch miesięcy i nadal jest w prawie idealnym stanie. Problem pojawia się w przypadku drugiej Czarna Detox & Protect - Bamboo Charcoal, która po niecałym miesiącu stosowania wygląda koszmarnie. Cała jest obszarpana i dziurawa. Myślę, że główną przyczyną jest zarost męża. Gąbeczki te są bardzo delikatne i codzienne używanie jej przez mężczyzn z zarostem to trochę dla niej za dużo.
Drugim powodem może być fakt, że czarna była trzymana na wannie, w miejscu gdzie miała ciągłą styczność z wodą i wilgocią. Trudno jest mi powiedzieć, która z przyczyn tak naprawdę doprowadziła ją do takiego stanu. Faktem jest, że czarna ląduje do kosza, a biała, okaże się jeszcze jak długo ze mną zostanie...


 Podsumowując, Konjac Cleansing Sponge jest moim zdaniem, świetnym wynalazkiem. Zapewnia ona naszej buzi niesamowity relaksujący masaż, jej konsystencja jest naprawdę obłędna. Świetnie oczyszcza twarz przy czym naturalnie ją nawilża. W moim przypadku sprawdziła się w stu procentach i na pewno będę do niej wracała. W efekcie jej używania moja cera wygląda na naprawdę zdrowszą, co było moim głównym motywem przy jej zakupie. Z tego co wiem są one również dostępne w Polsce.

Share:

30 komentarzy

  1. Ale cudeńko, nigdy jeszcze ich nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś (jakieś półtora roku temu) słyszałam już o tej gąbeczce, kupiłam białą wersję (bo tylko taka wtedy była) i muszę przyznać, że spisywała się całkiem nieźle ale kiedy chciałam kupić kolejną nie było ich już w moim Rossmannie :) Może jak przyjadę na święta do Polski to gdzieś taką dorwę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. kiedyś był na nie szał, później jakoś zapomniałam, ale jak gdzieś je znajdę, to chętnie wypróbuję

    OdpowiedzUsuń
  4. Niedawno kupiłam polecaną na blogach gąbeczkę z celulozy i też jest fajna, ale Twoja pewnie myje o wiele lepiej:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rewelacja! Pierwszy raz czytam o tych gąbeczkach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwszy raz spotykam się z takimi cudeńkami. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. momentami mnie kusi, momentami nie :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawa gabeczka!:)
    Klikniesz w linki w nowym poście będę wdzięczna :)

    OdpowiedzUsuń
  9. świetnie prowadzisz bloga! :) zapraszam również do siebie. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. oo taka gąbeczka to by mi się przydała:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam ją, ale jeszcze nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. fajnie, że przy okazji jeszcze nawilża :) miałam wersję tylko "gąbeczkową" do mycia twarzy i też się z nią lubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pierwszy raz o czymś takim słyszę.

    OdpowiedzUsuń
  14. I ja pierwsze słyszę ale to bardzo ciekawy :-o

    OdpowiedzUsuń
  15. Słyszałam o niej i po Twoim wpisie chętnie ja kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Słyszałam o tych gąbeczkach od siostry, która się nimi zachwycała :) Gdybym nie miała mojej Foreo Luny, to pewnie też bym się na nią skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Gąbeczki prezentują się fajnie, a sam opis działania skusił mnie na tyle, że muszę sobie taką sprawić :)

    OdpowiedzUsuń
  18. O kurcze kurcze! Baaardzo mi się ta ekologiczna gąbeczka spodobała:) a gdzie ją u nas można znaleźć ?:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Chcę kupić sephorową wersję, ale zastanawiam się cały czas, czy warto. Generalnie mam suchą, wrażliwą skórę i oczyszczam ją delikatnie, ale czuję, że potrzebuję silniejszego oczyszczania. Może się sprawdzi...

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam dopiero pierwszą gąbeczkę i chcę ją teraz wymienić na nową. Uważam, że jest to rewelacyjny wynalazek :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam konjaca z ebelin i jestem z niej bardzo zadowolona. Bez porównania dokładniej oczyszcza twarz :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam taka z tiande
    Kosztuje niewiele a jest naprawdę super

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam taka z tiande
    Kosztuje niewiele a jest naprawdę super

    OdpowiedzUsuń