Biolage od lat specjalizuje się w innowacyjnych, inspirowanych naturą kosmetykach do pielęgnacji włosów. Każda z oferowanych linii jest bardzo delikatna, daje niepowtarzalną lekkość i odżywienie. Marka wychodzi na przeciw problemom współczesnego świata. Odpowiednio dba o włosy uwrażliwione i poddane działaniom czynników stresowych. Dba również o włosy suche, pozbawione blasku, cienkie, matowe oraz farbowane.
W lutym 2019 roku wprowadzili do sprzedaży serię 3-minutowych masek do włosów BIOLAGE DEEP TREATMENT PACKS. Dzięki konsystencji oraz odpowiednio dobranym naturalnym składnikom, gwarantują natychmiastową poprawę kondycji włosów już po pierwszym użyciu.
Zanim zdecydujemy się na kurację, zaleca się konsultację w salonie, w celu dostosowania odpowiedniej maski do naszych indywidualnych potrzeb. Pierwszy zabieg wykonujemy u fryzjera, kolejne trzy samodzielnie kontynuujemy w domu. Aplikacja jest banalnie prosta i szybka. Raz w tygodniu na umyte, osuszone włosy równomiernie nakładamy maskę, owijamy ręcznikiem i pozostawiamy na 3-5 minut, po czym spłukujemy letnią wodą.
Farbuję włosy od wielu lat, przez długi czas poszukiwałam odpowiedzi na pytanie: Jak prawidłowo dbać o włosy farbowane?! Ciężko jest utrzymać wyrazisty kolor w przypadku włosów ciemnych, a jeszcze gorzej gdy decydujemy się na blond, który wbrew pozorom jest bardzo trudny w pielęgnacji.
COLORLAST jest kuracją odżywiającą, zawiera w składzie ekstrakt z orchidei, który wykazuje się właściwościami ochronnymi i wzmacniającymi. Pomaga zachować nawilżenie włosom farbowanym. W składzie posiada również nasiona moreli zawierające antyoksydanty, proteiny i witaminy K oraz E, pomagające wzmocnić mieszki włosowe. Maska ma skoncentrowane emolienty pochodzenia roślinnego, a jej formuła jest w zupełności wegańska (w 85% biodegradowalna).
Absolutną prawdą jest, że rezultaty COLORLAST są zauważalne już po pierwszym użyciu! Włosy są miękkie w dotyku, błyszczące, pełne blasku. Czy dzięki tej masce zatrzymałam platynowy odcień blondu na dłużej? Zdecydowanie tak! Kolor nie zżółkł i udało się go utrzymać przez długi czas. W między czasie stosowałam również fioletowy szampon, ale odpowiednie odżywienie odegrało tutaj zdecydowanie zasadniczą rolę w utrzymaniu koloru.
Moje wieloletnie farbowanie włosów przyczyniło się do ich zmatowienia. Odkąd pamiętam borykam się również z problemem przetłuszczających się włosów. Moje końcówki prawie zawsze są przesuszone i szorstkie. W tym przypadku z pomocą przyszła mi kolejna maska od Biolage.
HYDRASOURCE to dogłębna kuracja odżywiająca, zawiera sok z aloesu, znany z właściwości zatrzymywania wody, pomaga utrzymać odpowiednie nawilżenie. Drugim składnikiem jest spirulina mająca właściwości wzmacniające, dzięki którym włosy stają się silniejsze i pełne blasku. Maska ma skoncentrowane emolienty pochodzenia roślinnego, a jej formuła jest w zupełności wegańska (w 85% biodegradowalna).
Przez moje ręce przewinęło się mnóstwo masek i odżywek nawilżających, które nie gwarantowały niestety długotrwałych efektów. HYDRASOURCE dzięki kremowej konsystencji oraz odpowiednio wyselekcjonowanym składnikom jest silna, a zarazem bardzo delikatna. Włosy stają się gładkie, miękkie w dotyku, cudownie się rozczesują, są niesamowicie błyszczące. Efekt nawilżenia utrzymuje się naprawdę długo, a obłędny zapach wydaje się trwać wieczność!
Każda z nas przynajmniej kilka razy w życiu nerwowo rozczesywała kołtuny, łamiąc i uszkadzając tym samym włosy. Nieumiejętne rozczesywanie doprowadza również do puszenia się włosów. Innym, zupełnie od nas niezależnym powodem puszenia może być pogoda. Zbyt nadmierna wilgotność na dworze potrafi zniszczyć nawet najlepiej wyprostowane włosy. Szczególnie jest to trudne w Anglii, tutejsza pogoda nie sprzyja idealnej fryzurze :) Aby przeciwdziałać temu problemowi sięgnęłam po maskę SMOOTHPROOF, która 8x bardziej wygładza, 3x bardziej nawilża i 2x bardziej wzmacnia włosy.
SMOOTHPROOF jest kuracją odżywiającą, zawiera olej z kamelii, który pomaga wzmocnić i odżywić włosy. Zawiera również olej rycynowy, który zatrzymuje nawilżenie we włosach. W przeciwieństwie do dwóch poprzednich masek, nie występują w niej skoncentrowane emolienty, natomiast jej formuła jest wciąż w zupełności wegańska (w 85% biodegradowalna).
Jak do tej pory radziłam sobie z puszeniem się włosów? W sytuacjach awaryjnych szybko sięgałam po przepełnione silikonem olejki do włosów. Jak możecie się domyśleć efekty były krótkotrwałe i nie do końca korzystnie wpływały na kondycję moich włosów. Maska SMOOTHPROOF domyka łuski, dzięki czemu włosy stają się gładkie, a puszenie jest zminimalizowane. Dodatkowo bardzo ułatwia rozczesywaniu, a po wysuszeniu włosy dobrze się układają, znacznie łatwiej modelują i prostują.
Koszt jednej maski to 50zł. W cenę wliczona jest pierwsza aplikacja w salonie, resztę dostajemy do samodzielnego stosowania w domu. Dzięki bogatej konsystencji maski są bardzo wydajne! Łącznie jedna saszetka powinna wystarczyć na cztery aplikacje, w przypadku włosów półdługich wystarcza nawet do siedmiu aplikacji. Ciężko jest mi stwierdzić, którą z nich polubiłam najbardziej. Każda z nich przywróciła włosom miękkość, blask i bardzo zdrowy wygląd, a dzięki cudownemu zapachowi nakładanie ich na włosy było niesamowitą przyjemnością...
Ciekawe kuracje, chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa :) Szybko, prosto i przyjemnie :)
UsuńCiekawe są te kuracje - jaki efekty pojawiły by sie na moich włosach? Ciekawe..
OdpowiedzUsuńA która kuracja Twoim zdaniem pasowałaby do Twoich włosów :) Jestem pewna, że byłabyś zadowolona :)
UsuńTaka do farbowanych chętnie bym przygarnęła :) chociaż nie mam problemu z utrzymaniem koloru, to zawsze warto dodać coś więcej do pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńMój blog :)
Dokładnie tak jest :) Zawsze warto odpowiedni zadbać o włosy :)
UsuńCiekawe kosmetyki, takie kuracje na pewno dobrze odżywiają włosy :)
OdpowiedzUsuńKuracja sprawdza się rewelacyjnie :)
UsuńPrzydało by mi się takie nawilżenie dla włosów :) Przyjrzę się bliżej tej marce :)
OdpowiedzUsuńZachęcam Cię, myślę że nie pożałujesz :)
UsuńZaciekawiły mnie te maski do włosów i chętnie bym je wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńGorąco polecam :)
Usuńnie słyszałam nigdy o tych kosmetykach ani o marce.
OdpowiedzUsuńMarka jeszcze nie jest dość popularna w Polsce. Miejmy nadzieję że w najbliższym czasie to się zmieni :)
UsuńPierwszy raz widzę. Chętnie je wypróbuje. Mają bardzo fajne opakowania :D
OdpowiedzUsuńFajne opakowania, świetne działanie, piękny zapach :)
UsuńZaciekawiłaś mnie tymi maskami :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)
UsuńPrezentrują się zacnie, chętnie je na sobie sprawdzę :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPo raz pierwszy widzę te kosmetyki.
OdpowiedzUsuńSzukaj ich w wybranych salonach fryzjerskich :)
UsuńBardzo ciekawe kosmetyki, lubię wszelkie włosowe nowości.
OdpowiedzUsuńJa również :) Zazwyczaj wszystko co nowe bardzo mnie kusi :)
UsuńWersja SmoothProof mogłaby się u mnie sprawdzić :D
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że byłabyś zadowolona :)
UsuńDla mnie nowość ;)
OdpowiedzUsuńNowości zawsze mnie kuszą :)
Usuńww to może być coś dla mnie;)moje włosy potrzebują ratunku
OdpowiedzUsuńi genialny pomysł na zdjęcia!
Dziękuję kochana :) Myślę, że byłabyś zadowolona :)
Usuńlubie takie opakowania:)
OdpowiedzUsuń