BLOG TWORZONY Z PASJI DO KOSMETKÓW...

środa, 28 lutego 2018

Podkład Yves Saint Laurent ALL HOURS


Ponad dwa lata temu na blogu pojawił się wpis o moim pierwszym podkładzie marki YSL. Był to kultowy Touche Eclat. Od tego czasu wiele się zmieniło w mojej pielęgnacji, jednak wymagania odnośnie cech dobrego podkładu zostały niezmienne. Wciąż istotne są dla mnie trwałość, konsystencja, odpowiednio dobrany kolor i efekt. Podkład musi sprawić abym czuła się swobodnie i wyglądała naturalnie.


Najnowszy podkład Yves Saint Laurent jest pożądany przez wiele kobiet. Według producenta gwarantuje on perfekcyjnie gładką cerę do 24 godzin, matowe wykończenie i rozświetloną skórę. Nałożony na twarz wczesnym rankiem, powinien pozostać w nienaruszonym stanie przez cały dzień, bez konieczności poprawiania go w ciągu dnia. Wodoodporny podkład został wzbogacony drobnymi pigmentami w celu nienagannego krycia, zawiera również żywicę silikonową, odpowiadającą za rozświetlenie i matowe wykończenie. Posiada filtr SPF 20. W Polsce występuje w ośmiu kolorach, natomiast w Anglii możemy wybierać spośród 22 odcieni.
W perfumerii Douglas podkład jest dostępny w cenie 229 PLN. Za swój zapłaciłam £33.50, czyli w granicach 160 PLN.


Początkowo planowałam kupić go online i byłam zdecydowana na kolor BD20, gdyż taki odcień miałam z Touche Eclat. Na szczęście przechodzą obok stoiska YSL, dla pewności poprosiłam o dobór odcienia. Nigdy nie sugerujcie się kolorystyką Touche Eclat, bo jest kompletnie różna. Wspomniany odcień okazał się zbyt jasny. Ostatecznie zdecydowałam się na B30, wpadający w żółte tony. Po nałożeniu podkład bardzo ładnie wtapia się w skórę tworząc idealna połączenie, niestety już po kilku chwilach ciemniej, tego kompletnie się nie spodziewałam.


Podkład charakteryzuje się cudownym zapachem, co dodatkowo umila wykonywanie makijażu. Już po nałożeniu pierwszej warstwy mniejsze niedoskonałości są zakryte, w celu zretuszowania nieco większych problemów należy sięgnąć po korektor, gdyż sam podkład sobie nie poradzi.
ALL HOURS ma dość gęstą konsystencję, co zazwyczaj charakteryzuje długotrwałe podkłady. Bardzo ładnie nakłada się przy użyciu pędzla. Decydując się na Beauty Blender musicie być przygotowane, że gąbeczka pochłonie jego znaczną część, natomiast zagwarantuje bardziej naturalny efekt.


Dzięki kremowej konsystencji kosmetyk świetnie się rozprowadza i stapia ze skórą, równomiernie kryje, nie robi plam.  Nie zaliczyłabym go jednak do lekkich podkładów. Mimo wielu zalet, które do tej pory udało mi się wymienić, warto zaznaczyć, że jest on bardzo widoczny na twarzy. W okresie letnim szukałabym zdecydowanie lżejszego odpowiednika. ALL HOURS daje matowe wykończenie i należy do podkładów, które nie wymagają dodatkowego przypudrowania. Często bezpośrednio nakładałam na niego róż czy bronzer, które bardzo ładnie się z nim łączą i pozostają w nienaruszonym stanie przez wiele godzin. Efekt rozświetlenia jest bardzo mało widoczny i znam wiele innych podkładów gwarantujących dużo lepszy efekt glow.


Przechodząc do minusów, zauważyłam, że podkład trudno współpracuje ze skórą mieszaną. Już po 2-3 godzinach potrafi się świecić w strefie T. Najgorszy jednak problem pojawia się nico później. Łączyłam go z różnymi kremami i wciąż powtarzała się ta sama sytuacja. Za każdym razem po kilku dobrych godzinach od nałożenia, podkład się warzył i wyglądał mało estetycznie. Zapewnienia producenta o 24 godzinnej trwałości (sic!) oraz zachowaniu lekkości i świeżości skóry przez cały dzień są kompletną nieprawdą.
Powiedzmy sobie szczerze, podkład w tej cenie, który mimo wielu zalet, po chwili ciemnieje, jest bardzo widoczny i po kilku godzinach traci na jakości, według mnie, nie jest podkładem, który można komukolwiek polecić. Po tym doświadczeniu raczej nie jestem zainteresowana korektorem pod oczy z tej serii.



Share:

40 komentarzy

  1. Jak zobaczyłam pierwsze zdjęcie to pomyślałam że mało słyszę o podkładach ysl, po recenzji już wiem dlaczego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tylko nadzieję, że Cię nie zniechęciłam do YSL :)

      Usuń
  2. Bede musiala udac sie po probke, gdyz mam na niego ochote ale nie wiem wlasnie jak to bedzie z moja mieszana cera ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim wypadku poproś o próbkę, przetestuj i sama zdecyduj :)
      Koniecznie daj znać jak się u Ciebie sprawdzi :)

      Usuń
  3. nie dałabym za niego jego ceny, w żadnym wypadku... ALL HOURS-ambitna nazwa, ale z tego co tu czytam raczej nie dopowiadająca prawdzie... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym wypadku płacimy za markę i nic na to nie poradzimy :)

      Usuń
  4. robi wszystko, czego w podkładach nienawidzę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety oczekiwałam czegoś lepszego, a wyszło bardzo średnio :(

      Usuń
  5. Oj nie dość że niefajny to za takie pieniążki...ja niestety jestem z tych,które nawet jak byłby dobry,nie zapłaciłabym tyle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cena odstrasza, ale i tak zapłaciłam dużo mniej niż miałabym go kupić w Polsce. Jaki jest według Ciebie najlepszy drogeryjny podkład?

      Usuń
  6. Uuu jak słabo z mieszaną współgra to nie dla mnie.

    www.natalia-i-jej-świat.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja cera nie do końca się z nim polubiła, ale nie wiadomo jak byłoby u Ciebie :(

      Usuń
  7. JA tam lubię jak się świeci :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie miałam żadnego kosmetyku z tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mają wiele bardzo dobrych i godnych polecenia kosmetyków.

      Usuń
  9. Ja mam mieszana skórę i chociaż się nie waży to jednak ciut wysusza skórę. Nosze go wyłącznie na jakieś specjalne okazje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wychodzi na to, że u każdej z nas inaczej działa. Akurat mi nie wysuszał skóry :)

      Usuń
  10. Nie tylko Tobie się nie sprawdził. Zaluje wydanych na niego pieniądzy. ;) zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń
  11. szkoda, że nie do końca się spisał, za taką wysoką cenę to powinien być idealny ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię YSL, ale już wiem, że na podkład się nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Spodziewałam się lepszej opinii ale już wiem, że muszę omijać go szerokim łukiem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej radziłabym, abyś poprosiła o próbkę i sama się przekonasz jak będzie wyglądał na Twojej skórze :)

      Usuń
  14. Ta firma mi się kojarzy jednak z dość dobrymi podkładami, a tu prawdę mówiąc rozczarowanie wielkie, jeszcze patrząc na cenę!

    OdpowiedzUsuń
  15. Szkoda, bo Touche Eclat mi się podoba. Myślałam, że jakaś lepsza wersja już się pojawiła...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W internecie ma wiele zwolenniczek, więc może u Ciebie tez się sprawdził. Poproś o próbkę w perfumerii.

      Usuń
  16. Ja ostatnio używam tylko azjatyckich kremów BB, a w razie większej okazji mam MAC Face and Body :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Azjatyckie kremy BB średnio się u mnie sprawdzają. Staram się ich unikać, a może nie znalazła jeszcze tego jednego. Zazwyczaj po kilku chwilach od nałożenia moja skóra się bardzo świeci.

      Usuń
  17. ciemnienie od razu u mnie dyskwalifikuje

    OdpowiedzUsuń
  18. 2-3 godziny i świecenie? To strasznie słabo..

    OdpowiedzUsuń
  19. Zastanawiałam się ostatnio nad nim (dużo wizażystek go poleca, a ja nigdy nie miałam) i nowym NARSem. Teraz cieszę się, że wybrałam jednak ten drugi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam, że najnowszy NARS jest strasznie problematycznym podkładem, nie dla każdego.

      Usuń
  20. bardzo lubię ysl, ale głównie kupuję ich perfumy, nie kolorówkę. Ten podkład muszę sprawdzić na żywo, przy najbliższej okazji. Mam skórę mieszaną z problematyczną strefą T, więc nie wróżę mu u mnie powodzenia no ale przekonam się na własnej skórze, dosłownie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poproś o próbkę i wtedy sama się przekonasz. Skora masz skórę mieszaną, to może sprawdzić się podobnie jak u mnie.

      Usuń