„Według mnie makijaż jest dodatkiem, jak buty czy torebka. To luksus, któremu kobiety uwielbiają ulegać i który podkreśla ich piękno.”
Odkąd tylko przeczytałam w sieci mnóstwo ciekawych opinii na temat nowego podkładu do twarzy Marca Jacobsa, byłam pewna że muszę go kupić. Ciekawiło mnie o co tyle szumu i czy faktycznie podkład, który wyszedł prosto spod ręki znanego projektanta zapewni mi idealnie wyglądający makijaż...
Wydawało mi się, że jego kupno to kwestia wpisania nazwy w wyszukiwarkę i dokonania płatności kartą. Okazało się jednak, że to nie takie proste. Robiąc dokładny reaserch w sieci szybko dowiedziałam się, że podkład jest bardzo ciężko dostępny w Anglii i mogłabym sprowadzić go z Ameryki, co wydawało mi się totalnym absurdem. Nie mogłam uwieżyć, że kosmetyk jest już dosyć znany w Polsce, a na wyspach wiedzą o nim dopiero nieliczni. Jak zapewne wiecie podkład i oferta kosmetyków Marc Jacobs dostępne są na wyłączność w drogeriach Sephora i na stronie Sephora.pl, tam też postanowiłam go zamówić. Idealnie się złożyło, bo niebawem wybierałam się do Polski, więc bez problemu mogłam go odebrać. Cena była dość zaporowa, bo zapłaciłam za niego 195,00 zł (aktualnie wybrane kolory są w promocji -40% w sklepie Sephora.pl i można je dostać za 115,90 zł).
Podkład Marc Jacobs Re(marc)able cechuje się nasyconą pigmentami formułą, co w efekcie powinno gwarantować długotrwały, ultralekki i optymalny poziom krycia bez obciążania. Zawiera zaawansowane składniki takie jak: jojoba, słonecznik, akacja, ekstrakt z mimozy. Sam projektant podkreśla, że tworząc linię kosmetyków, poświęcili dużo czasu dobierając do niej odpowiednie składniki. Podkład dostępy jest w Polsce w 11 kolorach, z czego ja wybrałam odcień Bisque Medium.
Marc Jacobs wypuszczając dla Sephory serię kosmetyków czerpał inspirację z otoczenie. Jako ciekawostkę warto zaznaczyć, że inspiracją do stworzenia kredki do oczu, eyelinera i tuszu był jego czarny, lakierowany stół znajdujący się w salonie. Nie bez powodu w nazwie podkładu podstępnie umieścił swoje imię Re(marc)able...
Przechodząc do recenzji podkładu zacznę od ciekawego aplikatora, który jest w formie niezwykłej szpatułki, a jej głównym założeniem jest możliwość nakładania jedynie potrzebnej nam ilości produktu. Myślę, że ta forma nie do końca się sprawdziła. Prawdą jest, że w przypadku pompki często wydostaje się na zewnątrz zbyt duża ilość kosmetyku, ale w przypadku tego wynalazku cała buteleczka jest umazana, a już największą katastrofą byłoby ją upuścić podczas wykonywania makijażu. Buteleczka podkładu jest szklana i mieści jedynie 22ml.
Marc Jacobs Re(marc)able zaliczam do kategorii podkładów mocno kryjących, ale wydajnych. Kilka kropel kosmetyku wystarczy do pokrycia całej powierzchni twarzy. Radziłabym z nim bardzo uważać, bo jest bardzo zdradliwy, nakładając zbyt dużą ilość można dopuścić do uzyskania efektu maski. Podkład bardzo szybko zasycha i nakładając go jesteśmy zmuszone do szybkich i zdecydowanych ruchów. Aplikacja palcami kompletnie mija się z celem, podkład się marze i pozostawia smugi, podobnie jest przy próbie z pędzlem. Mi osobiście do nakładania tego podkładu najlepiej sprawdziła się niezawodna gąbeczka Beauty Blender. Przy jej użyciu należy podkład stemplować, aby uzyskać bardziej naturalny efekt, chociaż w przypadku tego podkładu i tak jest on widoczny na twarzy. Podkład bardzo dobrze matowi skórę i moja mieszana cera jest w całkiem dobrym stanie przez kilka godzin, pod koniec dnia nie da się ukryć, że zaczyna się świecić. Ogromnym minusem jest fakt, że podkreśla on suche skórki, szczególnie wokół nosa, a na dodatek wchodzi w drobne zmarszczki, na tym punkcie jestem najbardziej przewrażliwiona. Nie lubię kiedy podkład dodaje mi lat...
Z chęcią przeczytałabym wasze opinie na temat Re(marc)able. Z przykrością muszę stwierdzić, że pomimo kilku pozytywów, u mnie podkład się nie sprawdził. Planuję do niego wrócić w okresie jesienno-zimowym, kiedy moja skóra będzie potrzebowała większego krycia, aktualnie podkład jest za ciężki. Jestem również znacznie opalona po urlopie i kolor podkładu jest nieco za jasny, co z pewnością zmieni się gdy nadejdą chłodniejsze dni, a każdy z nas zapomni już o lecie i słońcu (nie mówię tu o mieszkańcach Wielkiej Brytanii, tutaj słońca w tym roku mamy jak na lekarstwo). :)
Z chęcią przeczytałabym wasze opinie na temat Re(marc)able. Z przykrością muszę stwierdzić, że pomimo kilku pozytywów, u mnie podkład się nie sprawdził. Planuję do niego wrócić w okresie jesienno-zimowym, kiedy moja skóra będzie potrzebowała większego krycia, aktualnie podkład jest za ciężki. Jestem również znacznie opalona po urlopie i kolor podkładu jest nieco za jasny, co z pewnością zmieni się gdy nadejdą chłodniejsze dni, a każdy z nas zapomni już o lecie i słońcu (nie mówię tu o mieszkańcach Wielkiej Brytanii, tutaj słońca w tym roku mamy jak na lekarstwo). :)
Przepiękne fotki <3 Podkład ciekawy - ja mam kilka kosmetyków MJ i akurat podkładu nie ma wśród nich.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńW moim przypadku wręcz przeciwnie, bo to podkład jest moim pierwszym kosmetykiem MJ.
Ja go testowałam tylko z próbki, ale dla mnie to straszna tapeta :/
OdpowiedzUsuńWspominałam o tym we wpisie powyżej. No niestety można z nim przesadzić...
UsuńJak wchodzi w zmarszczki, to go za darmo nawet nie chcę :) Mam już swoje ulubione, np. z Clarinsa :)
OdpowiedzUsuńA który konkretnie? Może i ja go polubię.
Usuńbrytyjska pogoda wpędza mnie w depresję :( ja chcę słońca i ciepła!
OdpowiedzUsuńGdzie to lato w Anglii w tym roku ???
Usuńnie znam go, ale piękne zdjęcia :3
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńopakowanie bardzo mi się podoba, widać w nim klasę :)
OdpowiedzUsuńTak opakowanie samo w sobie jest bardzo eleganckie, szkoda tylko że podkład nie do końca sprostał moim oczekiwaniom...
UsuńPodkładu nie znam, ale zdjęcia są przepiękne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :)
UsuńWiesz jak wywołać uśmiech na mojej twarzy :)
Nie znam tego podkładu,podoba mi się recenzja. Fajnie że napisałaś kilka ciekawostek o podkładzie. Dołączam do grona obserwatorów !
OdpowiedzUsuńZawsze staram się wplątać jakieś ciekawostki, aby jeszcze bardziej Was zachęcić do czytania :)
UsuńNie słyszałam o tym podkładzie. Jednak wydaje sie być on ciekawy jednak po twojej opinii stwierdzę ze sa lepsze chyba od niego.
OdpowiedzUsuńZapewniam Cię, że są lepsze podkłady, na dodatek za niższą cenę!
UsuńKurczę, kusi niesamowicie, ale jak jest problem ze skórkami to mu podziękuję, ale zdjęcia mrauuuu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWidzę, że problem suchych skórek nie tylko mnie dotyczy :(
Słyszałam o nim wiele dobrego,ale cena mnie zabija:)
OdpowiedzUsuńAktualnie nie jest tak źle, bo jak wspominałam jest w promocji. Jak ja kupowałam niestety płaciłam duuużo więcej...
UsuńApliaktor nie dla mnie ;x nie szpatułka ;P
OdpowiedzUsuńTeż nie jestem zwolenniczką takich aplikatorów.
UsuńSzkoda, że nie jesteś zadowolona.
OdpowiedzUsuńW sumie to bardziej rozczarowana, tak bywa :(
UsuńJa znowu nie miałam jeszcze produktów do makijażu marki MJ
OdpowiedzUsuńNie zaczynaj swojej przygody od tego podkładu, chyba że szukasz mocnego krycia.
UsuńLubię markowe kosmetyki. Muszę bliżej poznać MJ
OdpowiedzUsuńTez jestem ciekawa jego innych kosmetyków.
UsuńCena bardzo wysoka... raczej nie na moje możliwości. Nie lubię mocnego krycia ani ciężkich podkładów
OdpowiedzUsuńNiestety on ma mocne i ciężkie krycie. Raczej nie byłabyś z niego zadowolona. Cena faktycznie bardzo wysoka...
UsuńPiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, cena bardzo wysoka, ale akurat na podkłąd chyba jestem w stanie tyle wydać o ile jest tego wart :)
Absolutnie się z Tobą zgadzam kochana :)
Usuńpróbowałem go i całkiem przyjemny był jednak że mam cerę tłustą nie jest zbyt trwały u mnie
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jaki odcień wybrałeś.
UsuńŚwietne zdjęcia czy zaobserwójesz naszego bloga oraz skomentójesz ostatni post prosze
OdpowiedzUsuń:) :)
UsuńWygląda bardzo ładnie i luksusowo. Uwielbiam matowe szkło;) Szkoda, że się nie sprawdził, zwłaszcza, że kosztuje blisko 200 zł. Ja mam problem z suchymi skórkami, więc raczej się na niego nie zdecyduję.
OdpowiedzUsuńSkoro tak to nie polecam. Co do wyglądu to faktycznie prezentuje się bardzo ekskluzywnie, ale nie o to tu chodzi :(
UsuńPozdrawiam :)
Skoro podkreśla suche skórki no to nie dla mnie. Wszystkie takie podkłady mnie denerwują. :) Mimo, że dbam o cerę to jednak jest z natury sucha.
OdpowiedzUsuńJa absolutnie nie mam suchej skór, raczej mieszaną w kierunku tłustej ale faktem jest, że koszmarne suche skórki wokół nosa czasem lubią się pojawiać.
UsuńSzkoda, że tak nie fajnie działa, no i jak podkreśla suche skórki i może robić efekt maski to już na pewno nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńZdjęcia super :)
Dziękuję :)
UsuńZawsze chciałam użyć podkładu z takim aplikatorem, bo to coś zupełnie dla mnie nowego :)
OdpowiedzUsuńopakowanie pelne klasy :)
Obserwuje ;)
Również obserwuję :)
Usuńwsród kosmetyków MJ mam swoich ulubieńców i kosmetyki bez których spokojnie da się żyć ;) Ale podkład mnie akurat zainteresował :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie wymieniłaś tych ulubieńców...
UsuńNiestety nie znam tego podkładu, ale słyszałam dużo dobrych opinii.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, zostaję na dłużej :)
Dziękuję, również obserwuję :)
UsuńPrzede wszystkim pozwolę sobie ocenić najpierw blog, trafiłam tu przypadkiem ale jak najbardziej jestem zadowolona z blogu. Przepiękny blog, cudowne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńCo do fluidu nie stosowałam ale mega zainteresował :)
Jedak czasem warto przypadkiem trafić na nieznany blog :)
UsuńSama buteleczka mi się już podoba :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, buteleczka prezentuje się bardzo ładnie.
UsuńPodkładu nie znam, ale po opisie sądze że u mnie nie sprawdziłby się za dobrze :)
OdpowiedzUsuńPodkładu nie znam, ale po opisie sądze że u mnie nie sprawdziłby się za dobrze :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się dlaczego ten podkład zebrał tyle pozytywnych opinii w sieci, skoro żaden z niego ideał.
UsuńWspaniale zrobione zdjęcia :) Nie poznałam jeszcze żadnych kosmetyków MJ.
OdpowiedzUsuń:*
UsuńPiękne zdjęcia. Miałam próbkę, ale dla mnie okazał się zbyt ciężki.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Niestety podkład do lekkich nie należy.
UsuńZa taką cenę spodziewałam się, że lepiej się sprawdzi. Szklana butelka i ten aplikator przy moich lewych rączkach to dodatkowy minus ;)
OdpowiedzUsuńO tym właśnie pisałam :) Upuszczenie tego aplikatora wiąże się z katastrofą :)
UsuńChyba nie zdecydowalabym sie na tak drogi podkład, no chyba że gdzieś bym go wypróbowała i okazałby sie ideałem ale to i tak koszt ktory boli :-)
OdpowiedzUsuńW takich wypadkach zawsze warto wyczekiwać promocji :)
UsuńNigdy nie miałam nic z MJ ale jak za tą cenę to mogliby się postarać chociaż o pompkę ;P
OdpowiedzUsuńObserwuję ;)
Też z reguły preferuję podkłady z pompką.
UsuńUwielbiam Twoje zdjęcia, są naprawdę niesamowite. Jeśli chodzi o podkład to firmę znam jedynie ze słyszenia. Sama jestem na etapie poszukiwania podkładu na własny ślub i wesele. Idzie mi słabo. Estee Lauder Double Wear - meh, dla mnie to samo co colorstay z większym plusem na rzecz tego drugiego. Mac ProLongwear - za szybko łapię błysk. Studio Fix z Maca wydaje się być dla mnie bardzo dobry, ale NC15 ciut za jasny, a NC20 za ciemny. O losie...
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńKiedy to było jak ja miałam podobne przedślubne dylematy :)
Nie znam tego podkładu, w cenie standardowej raczej nie skusiłby mnie, lecz te obniżki często kuszące są ;)
OdpowiedzUsuńCzasem warto się skusić i kupić coś w naprawdę rozsądnej cenie :)
UsuńRewelacyjne zdjęcia, oczarowałaś mnie nimi! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńKochana jakie ty robisz genialne zdjęcia!
OdpowiedzUsuń:*
UsuńSzkoda, że się nie sprawdził :( Ale zdjęcia wyszły przepiękne!
OdpowiedzUsuńTeż bardzo żałuję, bo moje oczekiwania względem tego podkładu były naprawdę wysokie.
UsuńMyślałam, że będzie fajniejszy. Ale może jesienią/zimą lepiej się u Ciebie sprawdzi.
OdpowiedzUsuńDam znać jak tylko do niego wrócę i po cichu wierzę, że jeszcze mnie zaskoczy...
UsuńPiękny blog, piękne zdjęcia. Obserwuje ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana:) Życzę Ci aby Twój blog rozwinął się w błyskawicznym tempie, a Ciebie nigdy nie opuszczała chęć do jego prowadzenia :)
UsuńPiękne zdjęcia :-) i piękne opakowanie podkładu. Widzę że podkład ten zachowuje się podobnie do Double Wear, czyli daje mocne krycie, dość szybko trzeba z nim pracować i podkreśla suche skórki oraz ewentualne zmarszczki. Przy DW zawsze używam kremu oraz bazy pod makijaż a mimo to przy dłuższym stosowaniu i tak potrafi mi wysuszyć skórę. Obawiam się że z podkładem od Marka mogłoby być podobne :-(
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam DW i obawiam się, że podkłady mogłyby być do siebie podobne.
UsuńCena rzeczywiście dość zaporowa. Ale skoro dobrze kryje i jest wydajny, to w sumie czemu nie, w końcu makijaż to luksus, według słów Marca.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, nie mogę się napatrzeć :)
Dziękuję :) Cena dość wysoka, ale warto wyczekiwać promocji :)
UsuńNie zdecyduję się na ten produkt :) Mam ich zdecydowanie za dużo w swoich zbiorach :)
OdpowiedzUsuńKochana, obłędne zdjęcia <3
Dziękuję :) Ciekawa jestem który jest Twoim ulubionym?
UsuńSzkoda, że się nie sprawdził:(
OdpowiedzUsuńTeż żałuję :(
UsuńCudowne zdjęcia :) Dla mnie te ' luksusowe ' marki to buble z marnymi składami, płacimy tylko za markę :) Ja nie kupuję :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) No niezupełnie tak jest :)
UsuńPrzepiękne zdjęcia! Szkoda, że zawartość średnia. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Przyznam, że spodziewałam się czegoś lepszego.
UsuńCudowne zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńcena, dostępność oraz aplikacja - nie czuję się skuszona, szczególnie po Twojej recenzji.
Dziękuję :) No nie najlepiej to wyszło :)
Usuń:* śliczna Pandorka
OdpowiedzUsuńMiło, że zwróciłaś uwagę na taki szczegół, dziękuję :)
Usuńja po proszę lampkę wina ;D
OdpowiedzUsuńMnie też blog bardzo się podoba!! piękne zdjęcia. Ja z kolei wypróbowałam tez podkład, dla mnie idealny ( faktycznie bardzo mocne krycie co jest idealne przy sporych przebarwieniach na twarzy). Jest również dość wydajny. Szkoda że dostępny praktycznie tylko w Sephora. NA suche skórki bardzo polecam kremy z Bielenda Professional z komórkami macierzystymi mi pomógl rewelacyjnie. Problem stanowi jego dostępność tzn kosmetyki te nie są sprzedawane w drogeriach. W niektórych sklepikach z kosmetykami profesjonalnymi można kupić (cena ok 39 zl 50 ml)
OdpowiedzUsuńPonownie do niego wróciłam w okresie zimowym i nakładam go dosłownie odrobinę, aby uniknąć efektu pudrowości.
UsuńWłaśnie przez jego suchawą formułę, oraz podkreślanie suchych skórek, przesuszeń itp, pozbyłam się go szybciej, niż kupiłam :(
OdpowiedzUsuńZdecydowanie podkład nie dla każdego. Jak wspomniałam powyżej, ponownie do niego wróciłam i daję mu kolejną szansę. Jeśli teraz się nie sprawdzi to wyląduje w koszu albo zmieni właściciela.
Usuń