Ten rok jest dla nas szczególnie ważny z kilku względów. To właśnie w tym roku obydwoje obchodzimy 30-ste urodziny, przypada nasza piąta rocznica ślubu i wiele innych miłych okazji do świętowania. Długo zastanawiałam się nad urodzinowym prezentem dla męża, nie ukrywam że chciałam aby było to coś wyjątkowego i udało mi się naprawdę miło go zaskoczyć. Wśród kilku niespodzianek, które dla niego przygotowałam znalazły się perfumy DOLCE & GABBANA The One. Wybór był mocno przemyślany, gdyż zależało mi aby były to perfumy, a nie woda toaletowa. I tutaj zaczynają się schody, bo kupno perfum wcale nie jest takie proste jak mogłoby się wydawać.
Zanim przejdę do opisu zapachu chciałam zaznaczyć, że perfumy przykuwają wzrok samym flakonem. Wykonany z grubego, ciemnego szkła zakończonego czarnym, plastikowym korkiem. Charakteryzuje się niespotykaną prostotą ale zarazem budzi ciekawość jaką mieszankę zapachową mieści w środku. Do tego dochodzi też ich waga, a uwierzcie mi flakon jest naprawdę ciężki. Celowo wybrałam największą pojemność 150ml.
Premiera zapachu DOLCE & GABBANA The One for men przypada na rok 2008 i został stworzony jako odpowiednik damskiej wersji The One. Pierwotna wersja tego zapachu to wersja EdT (takie skróty możecie często znaleźć szukając perfum w internecie, jest to nic innego jak skrót od Eau de Toilette). Woda toaletowa The One odniosła ogromny sukces na rynku i znajdowała się bardzo długo na liście światowych bestsellerów. Edt miała jeden drobny mankament, krótko utrzymywała się na skórze. Pomimo tego kupowano ją na potęgę. Ten właśnie fakt dał DOLCE & GABBANA do myślenia i tak w 2015 roku powstała wersja EdP (Eau de Parfum). Jako jedne z nielicznych zapachów na rynku pozostały one zupełnie niezmienione jeśli chodzi o zapach i kampanię reklamową, twarzą perfum jest ciągle niezawodny Matthew McConaughey. Jedyne co się zmieniło to kolor flakonu, wersja z 2008 roku była cała przeźroczysta, a z 2015 jest ciemniejsza u dołu. Oczywiście ogromnej zmianie uległa trwałość i intensywność zapachu, ponieważ EdP posiadają większą zawartość ekstraktu zapachowego, dzięki czemu są o wiele trwalsze i intensywniejsze. W kwestii czasu, ile naprawdę utrzymują się na skórze nie będę dyskutowała, jak wszystkie wiemy to zależy od indywidualnych kwestii, u jednych będą one utrzymywały się 5 godzin, u innych tylko 3... Twórcą zapachu jest Stefano Gabbana i jest to jedyny zapach, jaki wykreował na ścieżce swojej bogatej kariery. Zapach skierowany jest do nowoczesnych i zmysłowych mężczyzn, którzy dużo uwagi i czasu przywiązują do swojego wyglądu. Osoby bliżej znające mojego męża z pewnością zgodzą się, że taki opis idealnie do niego pasuje.
DOLCE & GABBANA The One zaliczany jest do kategorii zapachów orientalnych. Początkowo jest bardzo świeży, wyczuwam w nim grejpfrut i kwiat pomarańczy po czym powoli budzi się bazylia i imbir, a w efekcie końcowym pozostaje męski tytoń i cedr. Zapach jaki pozostaje na skórze jest bardzo ciepły, drzewny, ekskluzywny i wyjątkowy. Na skórze mojego mężą utrzymuje się bardzo długo, do kilku dobrych godzin.
Nuty głowy: grejpfrut, kolendra, bazylia.
Nuta serca: kwita pomarańczy, imbir, kardamon.
Nuta bazy: szara ambra, tytoń szlachetny, cedr.
Takie połączenie aromatów tworzy bardzo męski, pociągający i zmysłowy zapach. Mogę Wam zagwarantować, że tak pachnący mężczyzna stanie się obiektem waszego pożądania i nie przejdziecie obok niego obojętne.
Zainteresowane osoby zachęcam do odwiedzenia oficjalnej strony DOLCE & GABBANA The One for men TUTAJ.
musi pachnieć bosko... :)
OdpowiedzUsuńjednak to perfumy z wyższej półki, nie każdego stać
pozdrawiam ;)
Masz rację, ale zawsze można polować na promocję bądź zdecydować się na najmniejszą pojemność i w ten sposób sporo oszczędzić.
UsuńUwielbiam męskie zapachy... :)
OdpowiedzUsuńZadbany i ładnie pachnący facet to duży plus :)
UsuńI ja też :) Zawsze ładnie pachnący mężczyzna zyskuje u mnie na plusie
UsuńO!
OdpowiedzUsuńTego zapachu akurat nie znam.
Warto powąchać przy najbliższej okazji.
UsuńZapach jest bardzo ważny, uwielbiam zapachy na moim mężu :)
OdpowiedzUsuńMam podobnie :)
Usuńmusiałabym go gdzieś powąchać wraz z moim facetem :)
OdpowiedzUsuńZachęcam do powąchania.
UsuńPrzepiękny flakon! Lubię takie ciężkie, w ciemnych opakowaniach :) Dla mężczyzny oczywiście. Mój nosi Bleu de Chanel, ah, piękny zapach!
OdpowiedzUsuńBleu de Chanel i przystojny Gaspard Ulliel. Przyznam, że zastanawiałam się nad tym zapachem.
UsuńMój mężczyzna pachnie innymi perfumami i nigdy nie pozwolę mu ich zmienić :) Obserwuję! melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jakie perfumy mają taką moc, że nie pozwolisz mu ich zmienić :) Pozdrawiam
Usuńmuszę je wyniuchac i moze je kupię ;D
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto.
UsuńMoże na prezent kupie swojemu
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że będzie zadowolony.
UsuńCiekawie musi pachnieć :D
OdpowiedzUsuńObłęd!
Usuńmój mężczyzna pozostaje wierny jednemu zapachowi od 15 lat jest to Dior - Fahrenheit
OdpowiedzUsuńPrzy najbliższej okazji zapoznam się z tym zapachem.
Usuńpełna klasa i elegancja!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie, jestem nowa na bloggerze więc z miłą chęcią poczytam cenne uwagi:)
Witam w blogosferze, z chęcią odwiedzę Twojego bloga :)
UsuńZainteresowałaś mnie.:)
OdpowiedzUsuńMuszę się rozglądnąć- będzie miły prezent.:)
Z pewnością ucieszysz swoją drugą połówkę takim prezentem :)
Usuńno to musi być jako fajny prezent dla faceta :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że perfumy to jeden z fajniejszych prezentów.
UsuńUważam, że kupno perfum jako prezent jest świetnym pomysłem, o ile znamy gusta osoby obdarowanej ;) Ten produkt przykuwa już butelką, muszę koniecznie powąchać ten zapach :)!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą.
UsuńOsobiście zawsze wybieram EDP - lubię długotrwałe, intensywne zapachy. A co do tych perfum - akurat ich nie znam, ale kocham męskie zapachy najchętniej sama bym ich używała :)
OdpowiedzUsuńLubię gdy mój mąż używa intensywnych zapachów i czasem zazdroszczę mu tej długotrwałości. Mam wrażenie, że moich już po chwili nie czuć :)
UsuńMasz racje ,że kupno perfum nie jest takie łatwe, ponieważ są one bardzo drogie i trudno dostępne. Uwielbiam perfumy od Dolce&Gabbana oraz od Paco Rabane :)
OdpowiedzUsuńPoklikałabyś mi w reklamy -odwdzięczę się :)
Zapraszam http://natalie-forever.blogspot.com/2016/08/maso-cupuacu.html
Pewnie :)
UsuńMuszę go kiedyś powąchać, jak znajdę :D
OdpowiedzUsuńDaj znać czy Ci się spodobały :)
UsuńJuż sam flakonik kusi by po niego sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńA jak już sięgniesz po niego, przepadniesz.
UsuńPodoba mi się ten zapach, ale aktualnie moim ulubionym męskim jest Hugo Boss Hugo :)
OdpowiedzUsuńZnam, bardzo ładny.
UsuńZapach spodobałby się pewnie każdemu mężczyźnie ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak :)
Usuń