Milion przeczytanych informacji o YVES SAINT LAURENT Le Teint Touche Eclat i setki odwiedzonych stron (oczywiście z przymrużeniem oka), zachęciły mnie do jego zakupu. Wcześniej miałam już kontakt z marką używając kultowy korektor rozświetlający YVES SAINT LAURENT Touche Eclat TUTAJ, który zna chyba każda z Was.
YVES SAINT LAURENT Le Teint Touche Eclat został stworzony na wzór wcześniej wspomnianego korektora rozświetlającego. Zawiera specjalną bezpudrową formułę, dzięki której powstaje efekt wymodelowanej twarzy. Wszelkie niedoskonałości zostają zatuszowane, cera ujednolicona, dzięki czemu powstaje piękny efekt naturalnego makijażu. Cera ma wyglądać na świeżą i wypoczętą. Podkład przeznaczony jest do dwóch rodzajów skóry: mieszanej i suchej. Na chwilę obecną na stronie internetowej drogerii Douglas.pl podkład dostępny jest w pięciu kolorach, natomiast w Sephora.pl w czterech. W Anglii wybór odcieni jest kilkakrotnie większy, spowodowane może to być faktem wielonarodowości Wielkiej Brytanii, a co za ty idzie różnorodnością karnacji...
To, co zwraca uwagę to szklana i ekskluzywnie wyglądająca buteleczka. Podkład ma płynna konsystencję i bardzo ładnie pachnie. Zapach utrzymuje się na skórze jeszcze przez kilka godzin po nałożeniu podkładu. Jest delikatny i lekko pudrowy.
Wybrałam odcień numer BD20 wpadający w tony jasnego beżu. Zwolenniczki tonów różowych również znajdą odpowiedni kolor dla siebie. Podkład ma lekką, lejącą się konsystencję. Krycie oceniłabym jako średnie, w razie potrzeby zatuszowania niedoskonałości potrzebna jest dodatkowo warstwa podkładu. Do jego nałożenia używam Beauty Blendera, który znacznie ułatwia mi sam proces aplikacji podkładu.
Po jakimś czasie po nałożeniu Le Teint Touche Eclat świeci się na mojej twarzy, aby temu zapobiec dodatkowo używam pudru. To na pewno przedłuża ładny efekt podkładu. Produkt utrzymuje się na skórze kilka godzin, nie wyciera się stosunkowo szybko i nie ciemnieje.
Uważam, że podkład idealnie sprawdzi się w okresie letnim, ponieważ jest niesamowicie delikatny, w żadnym wypadku nie tworzy na skórze efektu maski. Dodatkowym plusem jest uczucie nawilżenia i pielęgnacji. Nie mogę niestety dopatrzeć się efektu rozświetlającego. Może jest to spowodowane tym, że moje wyobrażenia na temat tego efektu są zbyt wygórowane...
Jeśli szukacie lekkiego, delikatnego, ładnie prezentującego się i pachnącego podkładu to możecie śmiało zastanowić się nad podkładem YVES SAINT LAURENT Le Teint Touche Eclat. Ja osobiście jestem z niego bardzo zadowolona, bo między innymi, nie powoduje on efektu maski i wygląda naprawdę naturalnie, co jest dla mnie najistotniejsze przy wyborze podkładu. Nie zachęcam Was do zakupu, jeśli się u Was nie sprawdzi nie chciałabym być obarczana odpowiedzialnością i dobrą recenzją na blogu. :) Cena jest wysoka (szczególnie odczuwalna w Polsce) i musicie dobrze to przemyśleć. Najlepszym rozwiązaniem jest pójście do drogerii i poproszenie o próbkę, a przekonacie się same.
Jesteśmy już na półmetku świąt, niestety. Chce Wam życzyć Wszystkiego Najlepszego, przede wszystkim spełnienia marzeń i ambitnych planów, abyście spędzili ten wyjątkowy czas w gronie najbliższych waszemu sercu osób, w spokoju i szczęściu. Merry Christmas.
Wesołych Świąt :) Śliczne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńWesołych Swiąt :) Dziekuję :)
UsuńZ chęcią zobaczę jak wygląda na twarzy, może przy najbliższych odwiedzinach w jakiejś perfumerii.
OdpowiedzUsuńZachęcam Cię o poproszenie próbki.
UsuńWesołych Świąt :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńA produktu niestety nie znam...
Nie miałam go jeszcze, ale chętnie bym go wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion :) ♡ ♥
Jest naprawdę fajny i u mnie się sprawdził :)
Usuńhmm , wygląda ciekawie , na lato może rzeczywiście by się nadał choć ja jestem zwolenniczką matów jednak :) piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńWystarczy lekko przypudrować i po kłopocie :)
UsuńMiło, że podkład nawilża cerę. Wysuszanie jest powaznym mankamentem wielu tego typu produktów.
OdpowiedzUsuńMasz rację, nie ma nic gorszego niż suche skórki po nałożeniu podkładu.
UsuńZdjęcia sa super, podkładu nie znam ale widzę że dobrze się sprwuje u ciebie.
OdpowiedzUsuńDziekuję :) Na szczęście u mnie się sprawdził i jestem zadowlona :)
UsuńFajnie, że nawilża. Ciekawa jestem jak wygląda na twarzy :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem bardzo ciekawa jak wygląda na twarzy. Prześliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńNa twarzy wygląda naturalnie i daje bardzo delikatny efekt.
Usuńchciałabym zobaczyć go w akcji na facjacie:D
OdpowiedzUsuńNie znam, ale z wielką chęcią bym poznała :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam kilka zapachów z YSL z tym produktem jednak nie miałam do czynienia. Jednak znając kilka kosmetyków kolorowych z tej firmy mogę się tylko domyślić, jak świetny jest ten produkt ;)
OdpowiedzUsuńOpinie na wizażu są różne, jednak ja się nie zawiodłam.
UsuńGenialny klimat na zdjęciach :) Potrafisz rozkochać w sobie czytelnika :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Staram się aby na bloga nie wkradła się fotograficzna monotonia.
Usuńpiękne opakowanie. Zdjęcia aż miło się ogląda :)
OdpowiedzUsuńMasz racje, opakowanie jest śliczne i dość ekskluzywne, jednak nie to w podkładzie najwazniejsze...
UsuńUśmiech sam pojawił się na twarzy po przeczytaniau Twojego komentarza :)
OdpowiedzUsuńjakie piękne zdjęcia, matko przepraszam, ale nie mogę się napatrzeć na tę czekoladę :3
OdpowiedzUsuńPodkład podkładem, ale zdjęcia! Matko są prześliczne! Ja to kurczę nie mam talentu do zdjęć, zawsze takie toporne mi wychodzą :/
OdpowiedzUsuńZdjęcia wygrały ten wpis <3
OdpowiedzUsuńMożliwe, że w okresie letnim sprawdziłby się u mnie, skoro ten efekt rozświetlający nie jest aż tak widoczny :)
OdpowiedzUsuńMożliwe, że w okresie letnim sprawdziłby się u mnie, skoro ten efekt rozświetlający nie jest aż tak widoczny :)
OdpowiedzUsuńświetne zdjecia :) a podkładu nie znam:P
OdpowiedzUsuńPodkładu nie znam ale muszę pochwalić za pięknie zrobione zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego kosmetyku ale wygląda bardzo elegancko! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNigdy nie myślałam o podkładzie z YSL, ale może kiedyś... Stan mojej cery zaczyna się poprawiać i coraz więcej podkładów lekkich mi pasuje :)
OdpowiedzUsuńJesteście Kochane!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za tak miłe komentarze, które mobilizują mnie do pisania kolejnych postów :)
Jesteście Kochane!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za tak miłe komentarze, które mobilizują mnie do pisania kolejnych postów :)
z chęcią bym go przetestowała :)
OdpowiedzUsuń____________________
blog.justynapolska.com
fashion & makeup
moze kiedys sie skusze :P
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, że piszesz o próbkach, bo ja np. jestem na ten podkład uczulona, a wiem to właśnie dzięki próbkom. Jakbym kupiła go za gotówkę i dopiero w trakcie stosowania by to wyszło to bym się chyba zapłakała.
OdpowiedzUsuńCzytałam, że u jednej z dziewczyn wystąpiło od niego uczulenie wokół oczu. Zawsze warto poprosić o próbkę.
UsuńBardzo ciekawy podkład, aktualnie pierwszy raz w życiu mam podkład rozświetlający bourjois i jestem zadowolona z efektu na twarzy :-)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem który konkretnie.
Usuńnie miałam nigdy nic z takiej górnej półki mazidłowej:D
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się, ja też wcześniej nie kupowałam tak drogich kosmetyków :)
Usuńlubię jego wykończenie, chociaż mi się przydaje lepsze krycie
OdpowiedzUsuńNo tak krycie nie jest tak mocne jak w Double Wear.
UsuńOj ale bym chętnie wypróbowała ;p
OdpowiedzUsuńZbliżają się walentynki, więc może warto szepnąć słówko swojej drugiej połówce :)
UsuńCiekawy ten podkład :))
OdpowiedzUsuńOsobiście lubię krycie na poziomie minimum medium. Na razie jednak wykańczam swoje pozycje :)
OdpowiedzUsuńJak już wykończysz zapasy, poproś o próbkę tego podkładu. Myślę, że będziesz zadowolona.
UsuńRozświetlajacy podkład brzmi świetnie! A zdjęcia sa cudne!
OdpowiedzUsuńNiestety na razie to nie mój przedział cenowy.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie prowadzisz bloga. Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPodkład godny zakupu.:)