Mam nadzieję, że powoli wracacie do formy po całonocnej sylwestrowej imprezie. Jutro już niestety poniedziałek i najwyższa pora stawić czoło rzeczywistości. Pozostając jeszcze w tym niezwykłym sylwestrowym klimacie, postanowiłam napisać kilka słów o zapachy, z którym weszłam w nowy 2016 rok.
Paco Rabanne znane jest wszystkim z kultowego zapachu Lady Million, którego osobiście nigdy nie miałam okazji wypróbować. Olympea jest damskim odpowiednikiem męskiego zapachu Invictis, którego mój mąż był ogromnym fanem w zeszłym roku.
Jak wiecie od jakiegoś czasu wierna byłam zapachowi Victor & Rolf Flowerbomb i mało przekonujące były dla mnie inne drogeryjne perfumy. Jednak kilkakrotnie podchodziłam do stoiska z nowością Olympea i stopniowo przekonywałam się do tego nietuzinkowego zapachu. Mąż widząc moje niezdecydowanie owiane zarazem chęcią wypróbowania nowego zapachu, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i niespodziewanie podarował mi flakonik tego cuda. Jak to się dzieje, ze faceci zawsze wiedzą czego ich kobiety potrzebują... :)
Jak wiecie od jakiegoś czasu wierna byłam zapachowi Victor & Rolf Flowerbomb i mało przekonujące były dla mnie inne drogeryjne perfumy. Jednak kilkakrotnie podchodziłam do stoiska z nowością Olympea i stopniowo przekonywałam się do tego nietuzinkowego zapachu. Mąż widząc moje niezdecydowanie owiane zarazem chęcią wypróbowania nowego zapachu, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i niespodziewanie podarował mi flakonik tego cuda. Jak to się dzieje, ze faceci zawsze wiedzą czego ich kobiety potrzebują... :)
Wszystkie doskonale znamy historię odważnej, dumnej, przebiegłej i niesamowicie pięknej, mitycznej bogini. To właśnie na jej wzór powstał nowy zapach Olympea przedstawiający wizerunek współczesnej kobiety. A jaka jest współczesna bogini? Podobnie jak wieki temu pewna siebie, prowokacyjna, czarująca, a z drugiej strony subtelna, kobieca i delikatna.
Olympea zaliczam do kategorii zapachów ekskluzywnych i owianych tajemnicą. Jest słodko-cukierkowa i z pewnością nie spodoba się każdej kobiecie...
Nuty zapachowe,
Nuta głowy: zielona mandarynka, lilia wodna, jaśmin.
Nuta serca: słona wanilia.
Nuta bazy: drewno kaszmirowe, ambergris.
To niezwykłe połączenie daje intensywny, luksusowy i długo utrzymujący się aromat. Nie jestem do końca przekonana jak się sprawdzi w okresie letnim, może okazać się za ciężki, ale z pewnością będzie idealny aby skropić ciało przed wieczornym wyjściem. Producenci chyba o tym pomyśleli, bo zaprojektowali bardzo wąski flakonik, który zmieści się idealnie w każdej torebce.
Nie orientuję się czy w polskiej telewizji ukazuje się spot reklamowy owego zapachu, ale myślę że tak, szczególnie teraz w okresie około świątecznym, gdzie wszyscy szukali inspiracji na prezenty, a chwyt marketingowy zadziałał z pewnością na niejedną osobę. W reklamie ukazana jest śliczna bogini, z gracją podążająca przed siebie, a mężczyźni wokoło padają u jej stóp. I takie jest główne założenie tego zapachu. Kobieta ma kusić, a mężczyźni mają stać się niewolnikami...
Nie orientuję się czy w polskiej telewizji ukazuje się spot reklamowy owego zapachu, ale myślę że tak, szczególnie teraz w okresie około świątecznym, gdzie wszyscy szukali inspiracji na prezenty, a chwyt marketingowy zadziałał z pewnością na niejedną osobę. W reklamie ukazana jest śliczna bogini, z gracją podążająca przed siebie, a mężczyźni wokoło padają u jej stóp. I takie jest główne założenie tego zapachu. Kobieta ma kusić, a mężczyźni mają stać się niewolnikami...
Czy Wy też chciałybyście poznać zapach greckiej bogini? Zachęcam Was do odwiedzenia najbliższej drogerii.
Paco Rabenne Olympea jest moim zapachem na rok 2016! Jest on godnym następcą mojego ulubionego Flowerbomb i z czystym sumieniem mogę go gorąco polecić.
Paco Rabenne Olympea jest moim zapachem na rok 2016! Jest on godnym następcą mojego ulubionego Flowerbomb i z czystym sumieniem mogę go gorąco polecić.
Nowy 2016 rok już na dobre zagościł w naszym życiu, nadchodzi czas na zmiany, również na blogu. Tych z Was którzy jeszcze dochodzą do siebie i nadal nie mogą otrząsnąć się, po tym jak szybko minął nam rok 2015 zachęcam do zajrzenia, polubienia i śledzenia fanpage Cosmetic Variations na facebooku. Zależy mi bardzo na jeszcze lepszym i bliższym kontakcie z Wam oraz waszych opiniach i sugestiach jakie kosmetyki chciałybyście przetestować lub poznać moje zdanie na ich temat... Chcę Wam życzyć w tym nowym roku przede wszystkim nieustannych inspiracji i wytrwałości, żeby wszystkie plany na ten rok się powiodły... Pozdrawiam
ale ma ładne opakowanie :D
OdpowiedzUsuńŁadne, wygodne i zmieści się w każdej kobiecej torebce :)
UsuńŁadne, wygodne i zmieści się w każdej kobiecej torebce :)
UsuńPiękne zdjęcia!Wąchałam jednak ten zapach i niestety nie w moim stylu, flowerbomb natomiast jest nieziemski jednak u mnie bardzo krótko się trzymał. Z paco podobają mi się zapachu One million i mój mąż jest fanem męskiego :)
OdpowiedzUsuńDziekuję :) Masz rację flowerbomb jest genialnym zapachem. U mnie wręcz przeciwnie, utrzymuje się bardzo długo :)
UsuńLubię Paco Raban ale męskie, piękne zdjęcia wstawiasz. Obserwuję :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię ich męskie zapachy, jak wspomniałam w poście mąż w zeszłym roku zachwycał się jednym z nich. Pozdrawiam :)
UsuńFenomenalny flakon. Musze powąchać te perfumy
OdpowiedzUsuńGorąco Cię zachęcam :)
UsuńJestem ciekawa tego zapachu, zapiszę sobie nazwę :)
OdpowiedzUsuńSprawdź jak pachną przy najbliższej okazji :)
UsuńMa piękny flakon, muszę się z nimi zapoznać.
OdpowiedzUsuńMusi cudownie pachnieć. ; D
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz słodkie zapachy, przepadniesz :)
UsuńUwielbiam takie ciężkie i dość słodkie zapachy, więc podejrzewam, że przypadłby mi do gustu :D Muszę go powąchać przy okazji wizyty w perfumerii :)
OdpowiedzUsuńW okresie jesienno- zimowym takie zapachy są baaaardzo wskazane :)
UsuńWąchałam, śliczny zapach, ale dość mocny :)
OdpowiedzUsuńZ pewnościa nie nada się do biura (zamkniętego pomieszczenia), ale na jakieś mniej oficjalne wyjście jak najbardziej :)
UsuńMi się bardzo podoba, mimo, że zazwyczaj gustuję w nieco delikatniejszych kompozycjach. I też kręcę się wokół niego od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że Twój mąż musi zayważyć to Twoje kręcenie się wokół nich, a coś z tego wyniknie :)
Usuńniestety nie znam:)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że może mi się podobać ja lubię mocne zapachy i lubię również te cukierkowe więc koniecznie muszę kiedyś powąchać. :)
OdpowiedzUsuńSkoro takie zapachy Ci się podobają, jestem pewna że nie przejdziesz obojętnie obok Olympea :)
UsuńPrzepiękny flakonik :) muszę powąchać ten zapach :)
OdpowiedzUsuńPiękny flakonik :)
OdpowiedzUsuńLubię! A opakowanie mają boskie!
OdpowiedzUsuńale nim kusisz!
OdpowiedzUsuńponiuchałabym :3
OdpowiedzUsuńSłodko-cukierkowe zapachy to niestety nie moja bajka :( Od takich aromatów boli mnie głowa :(
OdpowiedzUsuńFaktycznie śliczny ten zapach:)
OdpowiedzUsuńpiękny flakonik i zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńzachęcające do zakupu:D
UsuńPiękne opakowanie, a zapach mnie ciekawi.
OdpowiedzUsuńGdy będę w perfumerii, to poszukam go
OdpowiedzUsuńCiekawy;) jak wykończę swoje zapasy to pewnie się za nim rozejrzę;)
OdpowiedzUsuńŚwietne fotki! Pierwsze co mi się rzuciło w oczy, to Martini - mój ulubiony szampan :D
OdpowiedzUsuńZdjęcia są piękne, ciekawa jestem zapachu. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.kosmetykiani.pl
Cudo! :)
OdpowiedzUsuńMuszę z ciekawości go powąchać :)piękna buteleczka.
OdpowiedzUsuńmi olympea nie weszła w nos jakoś :P
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa zapachu ale flakonik przyciąga uwagę ;)
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia, a zapach bardzo mnie ciekawi ;)
OdpowiedzUsuńOpakowanie jest ślicznie ciekawa jestem jak pachnie.
OdpowiedzUsuń