Która z Was nie chciałaby zrzucić kilku kilogramów i wyglądać jak modelka na zdjęciu? Przyznawać mi się tu szybko!!!! Jeśli do tego jeszcze dojdzie magiczna metoda, dzięki której nic nie będziemy musiały robić, a nasze kilogramy same będą spadały to można uznać, że będziemy czuły się jak w niebie. No prawie, ale pewne jest że będziemy najszczęśliwszymi istotami na ziemi.
Sama chciałabym zrzucić trzy, no dobra może cztery kilogramy :) Karnet na siłownie wykupiony ale już gorzej z czasem i mobilizacją. Niestety nie jestem typem sportsmenki i nic na to nie poradzę. Za to z przyjemnością mogę posiedzieć przy zielonej herbacie, zdrowej sałatce i dobrej książce. To właśnie cała ja...
Shiseido z serią kosmetyków Body Creator wyszła naprzeciw takim właśnie kobietom... Moje drogie nic nie musimy, wystarczy jedynie spryskać ciało i wąchać, wąchać i jeszcze raz wąchać, a spray już sam zadziała. Kosmetyki z tej serii zawierają rewolucyjną technologię, a mianowicie chodzi o odchudzanie przez wąchanie. Długotrwałe badania wykazały, że formuła na bazie aromakologicznego zapachu SLM Fragrance i kofeiny, pomoże Nam w pozbyciu się zbędnego tłuszczyku. No dobra wiem, brzmi to irracjonalnie :) Czy tak naprawdę działa SHISEIDO Body Creator aromating energizing spray?
Produkt jest w postaci dwufazowej mgiełki do ciała. Aplikacja jest banalnie prosta, wystarczy wstrząsnąć przed użyciem, a następnie spryskać nim ciało. Ja starałam się największą ilość nanieść na okolice brzucha, właśnie tam mam największy problem z tłuszczykiem, a potem kolejno na inne partie ciała. Niestety nie zmierzyłam swoich centymetrów w obwodzie i nie wiem czy coś się zmieniło po kuracji, ale nie sądzę. Jestem prawie pewna, że o żadnym rzucaniu zbędnych kilogramów tu nie ma mowy. Nie oszukujmy się, do tego potrzebna jest odpowiednia dieta i trochę ruchu. SHISEIDO Body Creator aromating energizing spray w moim przypadku znalazł inne rewelacyjne zastosowanie. Chcecie wiedzieć jakie? ;)
Po całym dniu w pracy mam wrażenie opuchniętych i ciężkich nóg i do tego właśnie SHISEIDO Body Creator aromating energizing spray nadaje się idealnie. Po aplikacji odczuwałam świetne uczucie chłodzenia i ukojenia w szczególności zmęczonych nóg. Zapach jest bardzo mentolowy i takie też pojawiało się uczucie na moich nogach. Wygląda na to, że nie zawsze musimy używać produktów kosmetycznych zgodnie z ich zastosowaniem. Od tego produktu wiele nie oczekiwałam, kupiłam go bardziej z ciekawości. Okazało się, że świetnie się sprawdził jako deska ratunkowa przy zmęczonych nogach i z tego powodu jestem zadowolona bo pieniądze nie poszły na marne, a ja zużyłam produkt z przyjemnością i już żałuję, że się skończył...
A co Wy sądzicie na temat "CUD" kosmetyków?
Pozdrawiam i życzę miłej czwartek :)
Nigdy nie wierzyłam w żadne ujędrniacze i spalacze tłuszczu- bez diety i ćwiczeń nic nie dadzą... niestety.. A mówię niestety, bo sama jestem leniuchem i lwem kanapowym :P
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że tak piszę ale sądzę, że to bzdura… Nie da się tak spalić kilogramów… Chyba, że będą jakieś skutki uboczne. No ale nwm.. Może technologia jak się rozwinęła, że teraz są i takie sposoby
OdpowiedzUsuń---> ---> http://privetto.blogspot.com <--- <---
Zapraszam :) Jest to blog z moimi poradami, stwierdzeniami i poglądami na pewne tematy. Mam nadzieję, że się spodoba!! A może wspólna obserwacja? Ty pierwsza, a ja się odwdzięczę :D
Jeśli doczytalas post do końca, z pewnością wiesz ze i ja nie wierzę w działanie takich kosmetyków. Pozdrawiam :)
UsuńJeśli doczytalas post do końca, z pewnością wiesz ze i ja nie wierzę w działanie takich kosmetyków. Pozdrawiam :)
Usuń