BLOG TWORZONY Z PASJI DO KOSMETKÓW...

niedziela, 13 kwietnia 2014

Elizabeth Arden- Green Tea

Nadeszła długo wyczekiwana wiosna, a wraz nią pora na zmianę ciężkich zimowych zapachów na zapachy  świeże, delikatne, kwiatowe, bądź też owocowe.
 Jednym słowem nadszedł czas, w którym zapragnęłam aby świeży zapach towarzyszył mi każdego dnia. 



Nie od dziś wiadomo, że zielona herbata uważana jest za źródło zdrowia i młodości. Wykorzystywana jest w lecznictwie oraz coraz częściej  jest składnikiem wielu kosmetyków. 
Zielona herbata jest naturalnym antyoksydantem, wzmacnia włosy, przeciwdziła im wypadaniu i przyspiesza ich wzrost, idealnie nawilża skórę, łagodzi podrażnienia, działa antybakteryjnie i przeciwzapalnie, pomaga w walce z cellulitem i wiele innych... 


Elizabeth Arden Green Tea jest połączeniem zapachów pergamotki, cytryny, pomarańczy, mięty,rabarbaru, jaśminu,nasion selera, goździka, mąkli tarniowej ( dla ciekawych jest to gatunek grzyba, współżyjącego z glonami, dzięki czemu zaliczany jest do porostów), ambry i piżma.
Mieszanka powyższych składników tworzy intrygującą nutę zapachową.


Green Tea kupiłam zimą jak jeszcze za oknem było mroźnie i szaro. Początkowo nie byłam przekonana do tego zapachu, stwierdziłam jednak, że idealnie sprawdzi się na wiosenno-letnią porę. Nie myliłam się. Z dnia na dzień coraz bardziej mi sie podoba i szybko się do niego przekonuję.


Mimo tego, że zapach idealnie nadaje się na upalne dni, ja już teraz zaczęłam go stosować. Myślę, że świetnie sprawdza się jako woda odświeżająca w ciągu dnia. 


Zapach ma jeden zasadniczy minus, bardzo krótka trwałość. Wytrzymuje około 
1-2 godziny i szczerze mówiąc nie tego się spodziewałam od Elizabeth Arden. To w końcu ona posiada bogatą ofertę zapachów bazujących na aromacie zielonej herbaty.


Tak jak wspomniałam wcześniej zapach jest bardzo ciekawy, ale wystarczy jeden zasadniczy minus i produkt niestety zawodzi. Uwielbiam długotrwałe zapachy, niestety on do tego grona nie należy...
Pewne jest, że troszkę się zawiodłam i zniechęciłam do Elizabeth Arden...

Share:

16 komentarzy

  1. Niemniej jednak to ładny zapach.

    http://kosmetycznieimodnie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Obwąchiwałam go i jest ładnym świeżaczkiem, szkoda, że trwałość nie powala, jednak ja bym wybaczyła - w końcu nie jest drogi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem jaka jest cena w Polsce, ja go kupiłam w Tkmaxx za niecałe 15 funtów, więc nie tak tanio...

      Usuń
  3. Miałam ten zapach kiedyś pięknie świeżo pachnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. wąchałam kiedyś ten zapach i nawet mi się podobał jednak przez słabą trwałość na skórze nie zdecydowałam się na jego zakup ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam kiedyś kupony w SuperPharm w promocji był wtedy i jako jeden z nielicznych zapachów zużyłam cały flakon :)

    OdpowiedzUsuń