BLOG TWORZONY Z PASJI DO KOSMETKÓW...

środa, 9 października 2013

Wymiana uszkodzonego bronzera z wrześniowego Glossybox



W ostatnim pudełku Glossybox spotkała mnie dość nieprzyjemna sytuacja. 
Dostałam kompletnie pokruszony bronzer. Nie ukrywam, że się rozczarowałam, bo bronzera używam na co dzień. 
Postanowiłam zawalczyć o swoje i napisałam e-mail do biura Glossybox z prośbą o przysłanie nowego kosmetyku. W wiadomości zwrotnej poproszono mnie o przesłanie zdjęcia z uszkodzonym produktem.
W efekcie poinformowano mnie, że kosmetyk prawdopodobnie został uszkodzony
 w trakcie transportu, jednocześnie prosząc mnie o pozbycie się go i oczekiwanie na przesyłkę z nowym.
Pisząc e-mail nie do końca wierzyłam w to, że dostanę nowy bronzer. Dle dla własnego świętego spokoju postanowiłam zawalczyć. Pomyślałam sobie, że przecież zapłaciłam za to pudełko i dlaczego mam nie być usatysfakcjonowania z przesyłki? 
Wczoraj odebrałam od listonosza kopertę z zawartością, a kosmetyk jest idealny i teraz w pełni mogę się nim cieszyć.
Zabieram się do napisania e-mail  do Glossybox z podziękowaniem. 
Jednak marka Glossybox jest porządną firmą dbajaca o swoich klientów...

A tutaj dla przypomnienia zdjęcie uszkodzonego bronzera.



Share:

6 komentarzy

  1. super ze wyslali nowy :) mi na szczescie jeszcze takie cos sie nie przytrafilo , ale dobrze wiedziec ze mozna na nich liczyc :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo fajne zachowanie :) to się ceni :)

    OdpowiedzUsuń
  3. w Polsce to by cos wymyslili zeby tylko nie uznac racji raklamujacego :P

    OdpowiedzUsuń
  4. super, że udało Ci się dopiąć swego, niestety w Polsce nie szanuje się reklamującego, już się wiele razy o tym przekonałam... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Obawiam się, że macie rację. W Polsce bym mogła zapomnieć o wymianie produktu na nowy, a przyczyna pokruszenia pewnie by leżała po mojej stronie...

    OdpowiedzUsuń