BLOG TWORZONY Z PASJI DO KOSMETKÓW...

piątek, 2 sierpnia 2013

Sally Hansen Gel Cuticle Remover, czyli żel do usuwania skórek


Pielęgnując paznokcie ważne jest, aby nie zapominać o skórkach wokół paznokci. Większość z Nas ma problem z narastającymi i nieestetycznie wyglądającymi skórkami. Najłatwiej jest je wyciąć, ale należy to zrobić bardzo precyzyjnie i użyć do tego ostrych nożyczek, gdyż tępe mogą jedynie wyrwać i wystrzępić skórę, a to z kolei sprzyja tworzeniu się stanów zapalnych, rozwijaniu bakterii i drażniącego bólu.

 

Nie zaliczam się do grona kobiet borykających się z natrętnymi skórkami. Na szczęście nie mam  z tym problemu. To nie znaczy, że ich nie wycinam , bo jak tylko zajdzie taka potrzeba to robię to, mimo wszystko staram się też odsuwać skórki radełkiem, bądź patyczkiem bambusowym. I tu zaczyna się problem, gdyż nie zawsze mam wystarczająca dużo czasu, aby je wymoczyć, a jeśli tego nie zrobię skórki zwyczajnie są za twarde i oporne na jakiekolwiek działania z mojej strony. 



Postanowiłam poszukać jakiegoś produktu do zmiękczania skórek i natrafiłam na 
Sally Hansen Gel Cuticle Remover. Z produktami tej marki spotkałam się już nie raz i jak dotąd nigdy nie miałam żadnych zastrzeżeń. 
Jest to produkt o konsystencji żelu, zresztą jak sama nazwa mówi. Jest koloru żółtego i zawiera w sobie widoczne gołym okiem granulki pszenicy. Ma delikatny, mydlany zapach. Bardzo łatwy w zastosowaniu. Wystarczy zaaplikować na skórki i odczekać 1-2 minuty, ale nie dłużej niż 8-10 minut. I tutaj producent mnie nieco rozbawił ( jaka rozbierzność 
czasowa :) ), a następnie odchylić skórki i umyć ręce w ciepłej wodzie przy użyciu mydła.
Produkt się w zupełności sprawdza. Jest bardzo szybki w działaniu, chociaż czytałam, że inne produkty dzialają znacznie szybciej bo już po 20-30 sekundach. Regularnie stosowany pozwala mi cieszyć się zadbanymi i ładnie wyglądającymi paznokciami. Teraz moje skórki wyglądają bardzo estetycznie. 



Dopatrzyłam się jednego minusa. Co do preparatu oczywiście jak już wyżej pisałam nie mam żadnych zastrzeżeń bo jest znakomity. Irytuje mnie jedynie końcówka do aplikacji żelu. Jest przystosowana do aplikacji punktowej, i dzięki temu wydostaje się zbyt duża ilość żelu. Zazwyczaj nie lubię marnować kosmetyków, więc może dlatego się przyczepiłam do tego drobiazgu. Większości z Was może wogóle nie będzie to przeszkadzać.
Zupełnie zapomniałam wspomnieć, że dzięki temu żelowi grube i oporne skórki mojego męża doprowadziłam do porządku. Początki były trudne, bo skórki były naprawdę twarde i mocno wrośnięte do płytki paznokcia. Przy okazji produktu do wybielania zębów wspominałam, że to czego najbardziej zazdroszczę swojemu mężowi to piękne zęby. Nie tylko to mnie w nim urzekło. Ma jeszcze piękne dłonie i stopy, a teraz po przeprowadzonym zabiegu usuwania skórek jego dłonie wyglądają perfekcyjnie. 
Najtrudniejsze mimo wszystko było skłonienie mężusia aby poddał się zabiegowi. Jednak 
My kobiety z naszą wrodzoną inteligencją czasem potrafimy być bardzo przekonywające...


A jak się mają Wasze skórki?


Share:

1 komentarz

  1. Nigdy nie używałam tego produktu do usuwania skórek, ale wydaje się być fajny:)

    OdpowiedzUsuń