W wielu przypadkach zakupione szampony nie sprawdzały się z bardzo prostej przyczyny,
po ich zastosowaniu na moich włosach pozostawał widoczny biały nalot, był to zwyczajnie talk. Mimo tego, że jestem blondynką było to bardzo widoczne, a ja czułam się z tą świadomością skrępowana.
Po kilku próbach natrafiłam na Batiste i był to strzał w dziesiątkę. Szampon ten nie był jeszcze tak rozpoznawalny i popularny. Oczywiście cenowo różnił się od szamponów innej marki, ale nie pozostawiał widocznego talku i rewelacyjnie pachniał. Postanowiłam sięgnąć po inne wersje i poznawać ich zastosowanie. Teraz już wiem, że nie warto sięgać po tańsze odpowiedniki.
Po kilku próbach natrafiłam na Batiste i był to strzał w dziesiątkę. Szampon ten nie był jeszcze tak rozpoznawalny i popularny. Oczywiście cenowo różnił się od szamponów innej marki, ale nie pozostawiał widocznego talku i rewelacyjnie pachniał. Postanowiłam sięgnąć po inne wersje i poznawać ich zastosowanie. Teraz już wiem, że nie warto sięgać po tańsze odpowiedniki.
Batiste znane są na całym świecie, w Polsce zaczęły pojawiać się dopiero pod koniec zeszłego roku. Do końca nie jestem pewna czy są już dostępne w polskich drogeriach ale z pewnością można je dostać w polskich sklepach online. Jako ciekawostkę chciałam zaznaczyć , że premiera Batiste w Polsce miała miejsce w grudniowym pudełku
Glossybox.
Glossybox.
Codziennie myję swoje włosy ale czasem zdarza się taka sytuacja, że pod koniec dnia włosy nie wyglądają świeżo. Suche szampony są rewelacyjną alternatywą w takich sytuacjach. Odświeżają naszą fryzurę w sytuacjach awaryjnych. Mają jeszcze kilka innych plusów. Po zastosowaniu zauważyłam, że włosy unoszą się u nasady, przy czym zwiększają ich objętość. Absorbują nadmiar sebum, czyli świetne rozwiązanie dla osób borykających się z przetłuszczającymi włosami. Szampony w wersjach kolorystycznych niwelują odrosty na włosach. Tak wiele zalet w jednym produkcie.
Batiste jest wielozadaniowe, gdyż zastosowany na spoconą skórę wysuszy ją podobnie jak to robią antyperspiranty. Tak więc jest produktem wielofunkcyjnym i można go używać na włosy jak i pod pachami, na plecy, dekolt i szyję. Przyznam się że nie sprawdzałam jeszcze innej alternatywy niż włosy.
Uwielbiam produkty, które nie wymagają odemnie dużego wysiłku przy aplikacji.
Batiste się do takowych zalicza, gdyż jest bardzo prosty w użyciu. Wystarczy jedynie rozpylić szampon u nasady włosów w odległości około 30 cm, wcześniej energicznie nim wstrząsnąć. Używając jedynie palcy wmasować delikatnie produkt, a następnie rozczesać i ułożyć włosy. Prawda, że banalne? Jednak my już tak mamy, że zawsze jak wejdzie na rynek zupełnie coś nowego, przechodzimy obok tego obojętnie obawiając się chociażby zastosowania. Podobnie było ze mną,omijałam suche szampony szerokim łukiem, twierdząc, że nic nie zastąpi czystych i umytych włosów. Nadal jestem tego zdania, ale czasem można pozwolić sobie na słodkie lenistwo i użyć suchego szamponu.
Do tej pory zakupiłam szampon w trzech wersjach:
Batiste
a hint of colour light & blonde
Batiste
coconut & exotic tropical
Batiste
floral & flirty blush
Każdy z nich charakteryzuje się niesamowitym i niepowtarzalnym zapachem, wydajnością, łatwością w aplikacji i niezawodnością w nietypowych sytuacjach, oraz szeroką gamą zapachową.
Pewnie nie jedna z Was zgodzi się ze mną, że Batiste powinna mieć każda kobieta w swojej kosmetyczce.
Słyszałam wiele pozytywnych opinii na temat Batiste i kiedy musiałam kupić suchy szampon, to w ogóle się nie zastanawiałam. Od razu złożyłam zamówienie, nawet nie przyglądałam się innym podobnym produktom. Teraz jestem zadowoloną właścicielką wiśniowego szamponu. Bardzo przydatny w czasie podróży :)
OdpowiedzUsuńkocham!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam te produkty ;)
OdpowiedzUsuńpierwszy suchy szampon kupiłam kiedy wracaliśmy z Polski do Turcji autobusem (mój facet boi się latać...) i wiedziałam, że przez ponad 40 godzin nie będę miała dostępu do prysznica ;) w ogóle nie zauważyłam różnicy, więc mocno się zraziłam do tego typu produktów... skoro te są takie świetne to może zrobię drugie podejście, czasem fajnie by było móc zrobić dzień przerwy między myciem włosów ;)
OdpowiedzUsuń