Opisując kosmetyki na blogu nie tylko oceniam ich jakość, ale również staram się wspominać o ich aktualnych cenach. Rzadko zdarza się, aby produkty o których piszę były tańsze na polskim rynku. Wręcz przeciwnie, zawsze podkreślam że Anglia słynie z dużo niższych cen kosmetyków i jeśli tylko macie okazję, kupujcie je właśnie tutaj. Aż w końcu nadszedł dzień w którym stwierdzam, że produkty marki Rituals lepiej kupować nie gdzie indziej jak tylko i wyłącznie w Polsce.
Upominkowy zestaw The Ritual Of Sakura, w skład którego wchodzą:
-pianka pod prysznic 200ml
-olejek pod prysznic 200ml
-peeling do ciała 125g
-krem do ciała 70ml
W Anglii koszt takiego zestawu to £29.50, natomiast w Polsce 129,00zł.
Marka Rituals zapewnia, że szczęście zbudowane jest na drobnych rzeczach, a codzienną rutynę można zamienić w chwilę czystej przyjemności.
Kolekcja The Ritual Of Sakura inspirowana jest tradycją dorocznego święta kwitnącej wiśni. Ten japoński zwyczaj praktykowany jest od kilkuset lat i wciąż cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Oznacza przebudzenie się natury do życia i stanowi symbol ulotności piękna. W Japonii trwa właśnie ten wyjątkowy czas, na który wszyscy z niecierpliwością czekają przez cały rok. Miliony osób cieszą się cudownym widokiem drzew pokrytych różowymi kwiatami wiśni.
Pianki pod prysznic stały się bardzo popularne za sprawą marki Nivea. W przypadku Rituals jest to nieco inna formuła. Dozując produkt początkowo wydobywa się żel, który po chwili rośnie i zamienia się w gęstą piankę, dzięki której mycie staje się wyjątkowym doznaniem. Produkt jest w miarę wydajny, wystarczy wycisnąć naprawdę niewielką ilość pianki do pokrycia całego ciała. Skóra po umyciu jest gładka w dotyku, dobrze nawilżona i cudownie pachnie-połączeniem kwiatu wiśni i ryżowego mleczka. Dużymi krokami zbliża się czas wakacyjnych urlopów, warto może zrezygnować z żelów, a do kosmetyczki podróżnej wrzucić piankę do mycia...
Na ogół bardzo nieregularnie sięgam po balsamy do ciała. Powód jest prosty, moja skóra nie jest przesuszona i nie domaga się dodatkowego nawilżania. Myślę, że to właśnie z tego powodu nigdy wcześniej nie miałam okazji używać olejku pod prysznic. A może było to spowodowane moim wyobrażeniem o tych produktach, które kojarzyły mi się z tłustą formułą i mało przyjemnym zapachem? Myliłam się i to bardzo! W olejku Sakura zakochałam się od pierwszego użycia. W połączeniu z wodą zamienia się on w lekką piankę, oczywiście nie pieni się tak dobrze jak żel pod prysznic. Czasem zdarzało mi się używać obu produktów Sakura naraz, na gąbkę nakładałam piankę pod prysznic plus dodatkowo nalewałam olejek. W efekcie moja skóra była fajnie nawilżona i odżywiona, a cudowny zapach utrzymywał się naprawdę bardzo długo. Dodatkowym plusem olejku jest jego wydajność. Wystarczy niewielka ilość do umycia całego ciała. Jeśli będziecie tak jak ja łączyły go z pianką, wystarczy na dłużej.
Kilka miesięcy temu pisałam o moim pierwszym peelingu do ciała pochodzącym z serii The Ritual of Light TUTAJ. Byłam nim oczarowana i dzięki cięższemu zapachowi z ogromną przyjemnością sięgałam po niego w okresie zimowym. Peeling pochodzący z serii Sakura też jest cukrowy, ale granica między cukrem, a zawartymi w nim olejkami jest o wiele mniej widoczna. Nie zmienia to faktu, że przed użyciem należy go dobrze wymieszać. Drobinki cukru nie są grube i dość szybko się rozpuszczają. Dzięki temu skóra po takim zabiegu nie jest zbytnio podrażniona, a martwy naskórek dogłębnie zdarty, osoby bardziej wrażliwe będą zadowolone. Jestem natomiast bardzo rozczarowana pojemnością. W słoiczku znajduje się 125g peelingu, który wystarczył mi dosłownie na trzy użycia. W tym przypadku bardziej opłaca się kupić go osobno, a nie w zestawie. Normalna pojemności 375g.
Krem do ciała o konsystencji bitej śmietany brzmi bardzo zachęcająco. W zestawie został dołączony Magic Touch Body Cream o bardzo małej pojemności, 70ml. Gdybym miała używać go jako ostatniego kroku w pielęgnacji z pewnością zużyłabym go błyskawicznie. Ze względu na jego działanie i zapach postanowiłam używać go jako krem do rąk. Świetnie sprawdza się w awaryjnych sytuacjach, gdy potrzebuję nagłego nawilżenia dłoni. Bardzo dobrze wygładza skórę, szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej powłoki.
Dla tych z Was, które nie miały okazji jeszcze używać kosmetyków marki Rituals, gorąco polecam, tym bardziej, że możecie kupić je w Polsce w bardzo przystępnych cenach.
Kilka miesięcy temu pisałam o moim pierwszym peelingu do ciała pochodzącym z serii The Ritual of Light TUTAJ. Byłam nim oczarowana i dzięki cięższemu zapachowi z ogromną przyjemnością sięgałam po niego w okresie zimowym. Peeling pochodzący z serii Sakura też jest cukrowy, ale granica między cukrem, a zawartymi w nim olejkami jest o wiele mniej widoczna. Nie zmienia to faktu, że przed użyciem należy go dobrze wymieszać. Drobinki cukru nie są grube i dość szybko się rozpuszczają. Dzięki temu skóra po takim zabiegu nie jest zbytnio podrażniona, a martwy naskórek dogłębnie zdarty, osoby bardziej wrażliwe będą zadowolone. Jestem natomiast bardzo rozczarowana pojemnością. W słoiczku znajduje się 125g peelingu, który wystarczył mi dosłownie na trzy użycia. W tym przypadku bardziej opłaca się kupić go osobno, a nie w zestawie. Normalna pojemności 375g.
Krem do ciała o konsystencji bitej śmietany brzmi bardzo zachęcająco. W zestawie został dołączony Magic Touch Body Cream o bardzo małej pojemności, 70ml. Gdybym miała używać go jako ostatniego kroku w pielęgnacji z pewnością zużyłabym go błyskawicznie. Ze względu na jego działanie i zapach postanowiłam używać go jako krem do rąk. Świetnie sprawdza się w awaryjnych sytuacjach, gdy potrzebuję nagłego nawilżenia dłoni. Bardzo dobrze wygładza skórę, szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej powłoki.
Dla tych z Was, które nie miały okazji jeszcze używać kosmetyków marki Rituals, gorąco polecam, tym bardziej, że możecie kupić je w Polsce w bardzo przystępnych cenach.
Bardzo podoba mi sie ta linia Rituals :D
OdpowiedzUsuńJest świetna! :)
Usuńah piękna jest ta seria i marzy mi się ♥
OdpowiedzUsuńOj wszystkie serie są wyjątkowe. Miałam miniaturkę kremu z linii Ayurveda, która pachnie obłędnie i wciąż mam mgiełkę o bardzo letnim zapachu Express Your Soul :)
Usuńchciałabym ten zapach poznać:D
OdpowiedzUsuńJestem prawie pewna, że spodobałby Ci się :)
UsuńKosmetyki sa swietne, ale moje zapasy nie sa zuzyte, wiec nie chcialam bym kupowac kolejnych: D
OdpowiedzUsuńTeż staram się najpierw zużyć to co mam, a dopiero potem rozglądam się nad czymś nowym. Nie chodzi o to, aby kolekcjonować kosmetyki ale je używać :)
UsuńTego olejku jestem najbardziej ciekawa! :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę jest to bardzo fajny produkt :)
UsuńJeszcze nie miałam nigdy kosmetyków tej marki. :/
OdpowiedzUsuńZapewniam Cię, że jeśli użyjesz ich pierwszy raz, przepadniesz :)
UsuńWyglądają ekskluzywnie, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMam próbkę tego kremu do ciała, ale jeszcze jej nie używałam ;) W sumie ciekawi mnie cała ta seria, ale o zestawie produktów nie wiedziałam :)
OdpowiedzUsuńTak są zestawy i to w dwóch rozmiarach. Z pewnością jest to bardzo fajny pomysł na prezent.
Usuńuwielbiam piankowe produkty! Więc myślę, że ta wersja pianki pod prysznic też mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńSkoro lubisz tą formę, będziesz zadowolona :)
UsuńBardzo fajny zestaw
OdpowiedzUsuńO bardzo fajnym działaniu :)
UsuńMiałem piankę była bardzo przyjemna :)
OdpowiedzUsuńJest świetna! Bardzo podoba mi się jej gęsta formuła :)
UsuńMam już drugi ten zestaw, uwielbiam! <3
OdpowiedzUsuńMyślę, że kupię go ponownie, ale z drugiej strony interesują mnie też inne zapachy :(
UsuńNie miałam tych kosmetyków, chętnie kiedyś wypróbuję, ale muszę zużyć swoje zapasy :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, w pierwszej kolejności zużyj to co masz :)
Usuńprzyznam ze nigdy nie mialam rituals:)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować :)
UsuńCała linia wygląda bardzo ciekawie. Mam nadzieję, ze kiedyś uda się jej spróbować :P
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że tak :) :)
UsuńBardzo lubię kosmetyki tej marki :-)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo je polubiłam :)
UsuńMam olejek z tej serii, zapach jest rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę poznać je wszystkie :)
UsuńLubię ich kosmetyki :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie używałam nic z tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńGorąco polecam :)
UsuńNie znam tych produktów, ale bardzo mi się spodobały. Może kiedyś po ni sięgnę.
OdpowiedzUsuńBędziesz zadowolona :)
UsuńTo ja dodam, ze w Szwajcarii taki zestaw kosztuje 42 fr, wiec z dwojga zlego lepiej w Polsce ;) A jak na serio to uwielbiam te serie i jej zapach ♥
OdpowiedzUsuńWychodzi na to, że w Polsce najtaniej :)
UsuńMiałam próbki z innej serii. Ale byłam zadowolona z tej marki ☺
OdpowiedzUsuńMi też bardzo odpowiadają ich produkty :)
Usuń