BLOG TWORZONY Z PASJI DO KOSMETKÓW...

niedziela, 2 sierpnia 2015

REVLON Colorstay vs REVLON PhotoReady


 Dzisiaj zapraszam Was do zapoznania się z moją opinią na temat dwóch kultowych i najbardziej popularnych podkładów na Youtube i w blogosferze. Mowa oczywiście o marce REVLON i podkładach Colorstay i PhotoReady


REVLON Colorstay


Specjalnie opracowany podkład do skóry normalnej i suchej, zapewniający idealne krycie utrzymujące się na twarzy do 24 godzin. Dodatkowo zawiera filtr przeciwsłoneczny SPF 20. Dzięki nawilżającej formule podkład zapewnia odpowiedni poziom nawilżenia skóry.
 W UK dostępny w 9 odcieniach : Ivory, Buff, Nude, Sand Beige, Natural Beige, Fresh Beige, True Beige, Natural Tan i Toast. Wybrałam odcień Natural Beige i jak dla mnie chyba za bardzo różowy. Do moje karnacji bardziej pasują podkłady wpadające w odcienie żółte, ale trudno się mówi. Zużyłam go do końca, więc jestem gotowa wyrazić swoją opinię, chociaż już teraz Was uprzedzam, nie będzie pozytywna. Głównym minusem REVLON Colorstay jest przede wszystkim brak pompki. Kompletnie nie rozumiem dlaczego producenci wypuszczają na rynek buteleczki bez dozownika. Słyszałam, że wiele dziewczyn używało pompki z olejku do włosów Avon Advance Techniques 360 Nourishment Moroccan Argan Oil Leave in Treatment, który idealnie pasuje do tej butelki. Sama miałam ten olejek, ale pomysł użycia pompki z innego produktu jest dla mnie zwyczajnie profanacją.
 Początkowo byłam bardzo niezadowolona z tego podkładu. Zupełnie nie potrafiłam go odpowiednio nałożyć na twarz, po kilku minutach się ważył i uwydatniał każdą suchą skórkę. Z czasem aplikacja okazała się łatwiejsza, podkład przestał się ważyć (możliwe, że przyczyną był krem nałożony pod podkład). REVLON Colorstay ma bardzo lekką konsystencję i takie też jest jego krycie, podkład idealny na lato, kryje tylko lekkie niedoskonałości. Kupiłam go tylko raz i wiem, że już nigdy więcej się na niego nie skuszę. Zdecydowanie miał za wiele wad, aby ponownie do niego wracać.


REVLON PhotoReady


Rozświetlający podkład, zawierający fotochromatyczne pigmenty załamujące, odbijające i rozpraszające światło, gwarantując tym samym idealne krycie i doskonały wygląd w każdym świetle. Specjalnie zaprojektowana formuła została przetestowana w najlepszych warunkach oświetleniowych i na wysokiej rozdzielczości aparatach. Zawiera filtr przeciwsłonezny SPF 20, jest beztłuszczowy i bezzapachowy.
W UK dostępny w 8 odcieniach: Vanilla, Shell, Nude, Natural Beige, Cool Beige, Golden Beige, Caramel i Cappucino.
 Wybrałam odcień Golden Beige, tak wiem dosyć ciemny ale kupiłam go w zeszłym roku po urlopie, kiedy moja skóra była opalona i potrzebowałam ciemniejszego podkładu. Do dzisiaj okazjonalnie po niego sięgam, mieszając z innym, jaśniejszym podkładem. I tutaj istotne spostrzeżenie, REVLON PhotoReady świetnie współpracuje z innym podkładami, jeśli kupicie nieodpowiedni odcień nie bójcie się go mieszać. O odcieniu już napisałam, teraz kolej na trwałość. Podkład ma gęstą konsystencję, daje naprawdę mocne krycie i na twarzy utrzymuje się przez cały dzień. Obawiałam się trochę taniego efektu przez zawarte w nim drobinki ale myliłam się. Drobinki są delikatne, lekko zauważalne i tworzą bardzo ciekawe wykończenie. Na co dzień może okazać się za ciężki, ale na wieczór, imprezę itp. sprawdza się rewelacyjnie. Uważam go za idealny podkład dla panny młodej. Dzięki niemu każda panna ma gwarancję dobrego krycia, długotrwałości i pewność zjawiskowych zdjęć ślubnych:)

                     

Oba podkłady kupiłam w sklepie Boots, aktualna cena każdego z nich to £12.99 o pojemności 30ml. W tym starciu zdecydowanie wygrywa REVLON PhotoReady, ale czy jest na tyle dobry abym do niego wróciła? Może kiedyś ponownie się skuszę ale na rynku kosmetycznym jest tyle marek oferujące dobre podkłady, że ciągle jestem ciekawa czegoś nowego.

Już dziś zapraszam na kolejny post i życzę Wam miłego nadchodzącego tygodnia:)



Share:

10 komentarzy

  1. Mam tylko Colorstay. Jestem z niego zadowolona ale w chłodniejsze pory roku. Obecni byłby dla mnie zbyt ciężki. Według mnie bardzo dobrze kryje i takie znam opinie o nim więc mamy zupełnie inne zdania na ten temat :D brak pompki rzeczywiście bardzo denerwuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja się własnie zastanawiam nad PhotoReady, bo mam pare imprez, wesel w tym roku jeszcze :) Więc się skuszę, tym bardziej, że można go mieszać z innymi odcieniami. Niestety mam ten problem, że nie zawsze trafiam w kolor.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja bardziej jestem za colorstay, photoready nie nadaje się do cer mieszanych

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten pierwszy jest ciekawy

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie photoready kompletnie się nie sprawdził ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś nigdy mnie te podkłady nie kusiły mimo, że wiele osób się nimi zachwyca :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie używam podkładu, ale o Revlon czytałam dużo dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam tylko colorstay, więc nie mam porównania, ale uwielbiam efekt jaki daje na skórze ; ) Niestety jednak nie nadaje się u mnie do codziennego stosowania, bo zbyt obciąża cerę...

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam bardzo podobne spostrzeżania co do Colorstay, chyba muszę wypróbować wersję do skóry mieszanej.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja pomimo mojej mieszanej cery jestem wielką fanką Photoready, naprawdę niesamowicie pięknie wychodzi na zdjęciach i to jest dla mnie jego największą zaletą :) Poza tym trzyma się u mnie długo (ok 8 godzin) bez poprawek, jest dość tani i coś o czym wspomniałaś - dobrze współpracuje z innymi podkładami więc można go swobodnie mieszać :)

    OdpowiedzUsuń