Latem uwielbiam paznokcie pomalowane na kolor czerwony bądź wpadający w pomarańcz. W tym roku stwierdziłam, że same paznokcie to za mało i poszłam o krok dalej. Zakupiłam tak zwaną marchewkową pomadkę. Jak szaleć to szaleć... Myślałam wtedy, że blondynki bardzo dobrze wyglądają w tym odcieniu i z pewnością mi też będzie pasował...
Niestety bardzo się pomyliłam, KIKO- Velvet Mat Lipstick 604 okazała się kompletnie nietrafionym kolorem. Jednak blondynki nie w każdym kolorze ust dobrze wyglądają., a szczególnie ja. Pomadka powinna mieć matowo-satynowe wykończenie, a jej konsystencja powinna być lekka o właściwościach nawilżających i zmiękczających. W sumie taka jest, problemem jest jednak inna kwestia. Już po kilku chwilach widoczne są wszystkie suche skórki, a pomadka sama w sobie lubi się warzyć. Efekt jaki daje jest mało estetyczny...
Jeśli mam być szczera, to nie mam pojęcia jak długo KIKO- Velvet Mat Lipstick 604 utrzymuje się na ustach, bo tak naprawdę miałam ją tylko kilkanaście minut i zmyłam stwierdzając, że ten produkt zdecydowanie nie jest dla mnie. Dałam jej drugą szansę, łudząc się, że może tym razem będzie lepiej wyglądała, ale niestety ponownie się nie sprawdziła.
Jako ciekawostkę chciałam wspomnieć, że formuła pomadek z serii Kiko Velvet Mat wzbogacona została o składnik K2Repulp. Czym on właściwie jest? Jest to wielozadaniowy składnik pochodzenia roślinnego wspomagający stymulację oraz produkcji kolagenu i kwasu hialuronowego.
U mnie KIKO- Velvet Mat Lipstick 604 się nie sprawdziła ale już ją obiecałam komuś podarować o zupełnie innym typie urody i kolorze włosów (rude). Zobaczymy jak się sprawdzi w tej kombinacji...
Miłego wieczoru :)
Szkoda, że nie pokazałaś jej na ustach. Uwielbiam czerwone pomadki :)
OdpowiedzUsuńJak wspominałam w poście już ją komuś obiecałam podarować i dlatego nie chciałam jej zużywać tylko na potrzeby zdjęć. Następnym razem na pewno takie zdjęcie się pojawi :) pozdrawiam cieplutko
UsuńSzkoda, że Ci się nie sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńAle super kolor!
OdpowiedzUsuń