Po wielu nieudanych próbach poszukiwania idealnego kremu do rąk wreszcie znalazłam...
Nie tak dawno wspominałam o regeneracyjnym serum do rąk, recenzja TUTAJ, który nie do końca spełnił moje oczekiwania. Zaczęłam szukać w sieci kremu, który zgarnia mnóstwo pozytywnych opinii i znalazłam Soap&Glory Hand Food.
Mimo tego, że z tą firmą miałam już do czynienia TUTAJ i nie byłam do końca zadowolona, zaryzykowałam i sięgnęłam po kolejny produkt. Oczywiście nie żałuję tego wybory, krem okazał się rewelacyjny dla moich suchych i szorstkich dłoni...
Warty znaczenia jest fakt, że to już druga tubka :)
Soap&Glory Hand Food zawiera masło shea, którego głównym założeniem jest natychmiastowe wygładzenie, pozostawienie delikatnego zapachu na dłoniach bez tłustej powłoki.
Po raz kolejny nie jestem pewna ale myślę, że produkty tej firmy niestety nie są dostępne w Polsce. Z tego co się orientowałam, dziewczyny zazwyczaj kupowały je będąc na wyspach albo zamawiając drogą internetową. Poprawcie mnie w komentarzach jeśli się mylę...
To czego szukam w dobrym kremie do rąk to maksymalne nawilżenie. Oczywiście teraz zbliża się lato, a właściwie do Anglii już zagościło i ręce nie są wysuszone tak jak to się dzieje w okresie zimowych. Niestety ja jestem zmuszona używać kremu do rąk przez cały rok. W tej kwestii nie ma o czym mówić, krem rewelacyjnie nawilża...
Kolejnym ważnym aspektem jest długość wchłaniania kremu w dłonie. Tutaj po raz kolejny krem idealnie się sprawdza. Nie pozostawia tłustej powłoki i bardzo szybko się wchłania.
Uwielbiam jak moje kosmetyki ładnie pachną. Soap&Glory Hand Food ma śliczny, bardzo delikatny i zapach. Dziewczyny na YouTube wspominały, że przypomina zapach Miss Dior Cherie. Nie jestem w stanie tego potwierdzić z bardzo prostej przyczyny, zwyczajnie nie znam tych perfum i nie wiem jak pachną, ale wierzę w opinię innych...
Wiele osób może odstraszać cena tego kremu. Osoby mieszkające w Anglii pewnie orientują się, że teraz trwa promocja na Soap&Glory w Boots. Kupując trzy produkty płacisz tylko za dwa. Kolejną alternatywa jest kupienie maleńkiej tubki. Soap&Glory ma w ofercie mini produkty...
Jestem pewna, że w najbliższym czasie na moim blogu nie znajdziecie żadnej nowej recenzji kremu do rąk bo nie mam zamiaru szukać jego zamiennika:)
Pozdrawiam cieplutko:)
Ale ma ładna tubkę;) niestety nie mam dostępu do tych produktów
OdpowiedzUsuńNie znam tego kremu. Super, że znalazłaś coś dla siebie :).
OdpowiedzUsuńkrem wygląda bardzo ładnie :) ja nie mam większego problemu z dłońmi więc zadowala mnie większość kremów :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że u nas jest niedostępny :) Ja aktualnie mam krem do rąk Tołpy z amarantusem.
OdpowiedzUsuńSuper że się sprawdziła ja też znalazłam swój ideał Avene:)
OdpowiedzUsuńMam ten krem do rak jest swietny
OdpowiedzUsuńo kurcze lae bym chciala go wyprobowac ;)
OdpowiedzUsuńKuszą mnie te produkty właśnie przez dziewczyny z YT :P
OdpowiedzUsuńWłaśnie szukam jakiegoś dobrego kremu, będę musiała rozejrzeć się za nim :)
OdpowiedzUsuńU mnie dobrze nawilżające kremy to również podstawa przez cały rok, super sprawdzał mi się krem Anida, teraz używam otulający Pat&Rub i także jest fajny, choć zapach nie do końca mi odpowiada.
OdpowiedzUsuńKosmetyków S&G jeszcze nie próbowałam, być może kiedyś będzie okazja :)
Mam go, świetny krem o wspaniałym zapachu ;)))
OdpowiedzUsuńjeszcze nic nie mam z S&G, boje się, że zapach nie będzie dla mnie, a ponoć są one dość mocne.
OdpowiedzUsuńu mnie niestety ten krem się nie sprawdził, mazał się i wchłaniał się długo. Męczyłam się z nim i nie dałam rady zużyć do końca.
OdpowiedzUsuńZ Soap&Glory chciałabym jedynie wypróbować któregoś z ich produktów pod prysznic
Zazdroszczę Ci dostępu do produktów tej marki:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak rzadko bywam w UK, bo uwielbiam ten kremik...
OdpowiedzUsuń