BLOG TWORZONY Z PASJI DO KOSMETKÓW...

środa, 8 stycznia 2014

Fake Bake-Luxurious Golden Bronze 60 minutes Self-Tan Liquid

Kanawał 2014 uważam za otwarty!



Wszyscy doskonale wiemy, że jest to czas nieograniczonej zabawy do białego rana.

Na imprezach  zaczynamy odkrywać coraz więcej naszego ciała i tutaj pojawia sie problem, nie chcemy nikogo straszyć bladym odcieniem skóry.
Podczas karnawału dość modne na imprezach są brokaty, stosujemy więc balsamy rozświetlające i kosmetyki zawierające w składzie dodatkowo brokat. Jednak do świetnego efektu potrzebny jest mały bardzo istotny szczegół-opalone ciało. Doskonale zdaję sobie sprawę, że opalenizna jest passe. Jestem jednak przeciwniczką porcelanowej cery, w przesadzonej sztucznej opaleniźnie też nie gustuję, lubię jednak jak ciało jest lekko muśnięte opalenizną. Do tej pory byłam wierna samoopalaczowi Loreal Sublime Bronze Express Pro, moje zdanie uległo zmianie od kiedy pierwszy raz zetknęłam się z rewelacyjnym produktem
Fake Bake Luxurious Golden Bronze 60 minutes Self-Tan Liquid.



Zestaw zawiera butelkę samoopalacza, rękawicę służącą do aplikacji ( przeznaczona jest do wielokrotnego użytku, wystarczy jedynie po aplikacji przepłukać ją w ciepłej bieżącej wodzie i pozostawić do wyschnięcia), oraz czarnej pary  jednorazowych rękawiczek
( niestety tylko jedna para, którą już dawno zużyłam i o której zapomniałam).


 Aplikacja kosmetyku jest banalnie prosta. Wystarczy jedynie nanieść odrobinę preparatu na profesjonalną rękawicę i wsmarować w ciało. Producent wspomina aby przed aplikacją wykonać peeling ciała z tejże marki. Uważam, że każdy inny peeling jest odpowiedni. Smugi są raczej niemożliwe, gdyż produkt ma bardzo ciemny kolor i już podczas aplikacji wiemy gdzie mamy go za dużo, a w którym miejscu konieczne jest powtórzenie aplikacji. 
Samoopalacz pozostawiamy na ciele przez 60 minut. W tym czasie spokojnie możemy się ubrać i normalnie funkcjonować, można nawet pójść na szybkie zakupy, byle tylko wrócić w przeciągu godziny. Po wyznaczonym czasie bierzemy prysznic. Widzimy jak spływają z nas ciemne smugi. Nie należy się obawiać bo to normalna kolej rzeczy. 
Fake Bake ma piękny czekoladowo-kokosowy zapach. Nie wyczuwalny jest drażniący zapach typowy dla tego typu kosmetyków. Jego jedynym minusem jest cena- uwieżcie mi ten samoopalacz nie należy do najtańszych. Sprawdzając cenę na polskiej stronie internetowej nieco się zdziwiłam i zastanowiłam się czy mieszkając w Polsce bym go kupiła. Raczej cena by mnie zniechęciła.


Kosmtyk równomiernie schodzi, nie pozostawiając plam. Do dzisiaj pamiętam jak wygląda ciała po zastosowaniu taniego samoopalacza. Okropne plamy zawsze zdradzały, że moja opalenizna nie miała nic wpólnego z wylegiwaniem się na cieplutkim słoneczku.  Na szczęście te traumatyczne wspomnienia przeszły w zapomnienie...


Share:

8 komentarzy

  1. zawsze jak probuje sztucznie sie opalic wychodze pomaranczowa...dlatego sie poddalam :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie używam często samoopalacza - ale o firmie FakeBake słyszałam już wiele dobrego. Z dobrych "samoopalaczy" do nóg polecam rajstopy w spray'u Sally Hansen. Nie jest to typowy samoopalacz, ponieważ utrzymuje się tylko do pierwszego mycia, ale nogi po aplikacji wyglądają na supergładkie i opalone:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam w sklepie ten produkt z Selly Hansen, możliwe że się skuszę. ..

      Usuń
  3. nie używam ogólnie, jakoś nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aż sprawdzę jego cenę:) ja ostatnio zakupiłam balsam brązujący z pat&rub, który również do najtańszych nie należy, ale zawsze to jednak mniej niż 100 zł... ten obstawiam na jakieś 200?;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fake Bake 60 minutes za połowę ceny.
    Nowy zastaw (rękawiczki ochronne, rękawica- matka do aplikacji.
    Odbiór osobisty we Wrocławiu lub wysyłka tego samego dnia.
    fakebakewroclaw@gmail.com tel 570 157 473

    OdpowiedzUsuń