Tej marki nikomu nie trzeba chyba przedstawiać. Dove od wielu lat towarzyszy kobietom na całym świecie w codziennej pielęgnacji ciała i włosów. Dbając o nasze potrzeby marka wypuściła na rynek serię kosmetyków, dzięki której kobiety mają poczuć się jak po wizycie w salonie Spa, wykonując samemu zabiegi pielęgnacyjne w domowym zaciszu. Duża oszczędność czasu i pieniędzy, ale czy naprawdę takimi kosmetykami można zastąpić kilka godzin spędzonych w profesjonalnym salonie Spa?
Wiecie czym jest Cell-MoisturisersTM? Jest to opatentowana przez Dove technologia, dzięki której zauważymy znaczną poprawę kondycji skóry, a do tego przywraca jej gładkość i blask.
W skład tej serii wchodzi pięć linii: Dove DermaSpa Goodness3, Dove DermaSpa Uplifted+, Dove DermaSpa Youthful Vitality, Dove DermaSpa Intensive i Dove DermaSpa Summer Revieved. Dzisiaj skupie się wyłącznie na kremach z trzech linii Dove DermaSpa.
Moją przygodę z serią Dove DermaSpa zaczęłam od kremu do rąk z linii Youthful Vitality, który przeznaczony jest w szczególności do skóry dojrzałej, poddającej się z czasem nadmiernemu przesuszeniu i utracie elastyczności. Dzięki wspomnianej wcześniej technologii Cell-MoisturisersTM i rewitaluzującego serum, krem ma za zadanie przywrócić skórze utraconą sprężystość, odpowiedni poziom nawilżenia i młodzieńczy blask.
Krem do rąk z serii Dove DermaSpa Goodness3 przeznaczony jest w szczególności do suchej skóry. Przy regularnym stosowaniu skóra dłoni ma pozostać doskonale nawilżona, miękka, a koloryt wyrównany.
Linia Dove DermaSpa Intensive jak sama nazwa wskazuje, krem przeznaczony jest do intensywnej pielęgnacji i regeneracji skóry naszych dłoni. Wszystko to dzieje się dzięki zawartemu w nim kompleksowi substancji odżywczych.
Z pewnością jesteście ciekawe jak tak naprawdę sprawdziły się cuda DermaSpa. Zacznę od tego, że początkowo zaintrygował mnie krem Youthful Vitality i już po pierwszym użyciu zapragnęłam kupić kremy z pozostałych serii. Niesamowicie spodobało mi się, że krem momentalnie się wchłaniał, nie pozostawiając lepkiej i tłustej warstwy, a do tego obłędnie pachniał. Zapach utrzymywał się na skórze bardzo długo. Szybko okazało się, że to jednak stosunkowo za mało i czar niestety prysł. Okazało się, że krem kompletnie nie radzi sobie z nawilżeniem. Ujrzenie suchych dłonie i uczucie ściągnięcia zaraz po przebudzeniu nie należy do najprzyjemniejszych doświadczeń. Nie dałam jednak za wygraną i skusiłam się jeszcze na dwa pozostałe kremy z serii DermaSpa. Niestety sytuacja się powtórzyła.
Wszystkie kremy charakteryzowały się płynną konsystencją, która błyskawicznie się wchłaniała dając uczucie delikatnej i miękkiej skóry. Trochę przypominało mi to kremy z dużą zawartością silikonu, po których aksamitne uczucie na dłoniach jest nieco mylne. Czy producenci chcieli uśpić naszą czujność i nas oszukać? Nadmienię jeszcze, że kremy z trzech różnych serii "delikatnie" różniły się kolorem, konsystencją i zapachem, ale niestety nie działaniem. Nie wszystko złoto co się świeci. Od dobrego kremu do rąk oczekuję przede wszystkim dobrego nawilżenie, a piękny zapach i design opakowania to sprawy drugorzędne. Mocno wierzę w to, że kremy będą dobre dla osób, kóre na codzień nie borykaja się z przesuszoną skórą dłoni, a sięgnięcie po krem do rąk jest dla nich jedynie przyjemnym zwyczajem, a nie obowiązkiem. Jeśli szukacie dobrego kremu dla waszych zniszczonych świątecznymi porządkami dłoni, sięgnijcie po coś bardziej nawilżającego, osobiście tych serii nie polecam nikomu.
Wszystkie kremy charakteryzowały się płynną konsystencją, która błyskawicznie się wchłaniała dając uczucie delikatnej i miękkiej skóry. Trochę przypominało mi to kremy z dużą zawartością silikonu, po których aksamitne uczucie na dłoniach jest nieco mylne. Czy producenci chcieli uśpić naszą czujność i nas oszukać? Nadmienię jeszcze, że kremy z trzech różnych serii "delikatnie" różniły się kolorem, konsystencją i zapachem, ale niestety nie działaniem. Nie wszystko złoto co się świeci. Od dobrego kremu do rąk oczekuję przede wszystkim dobrego nawilżenie, a piękny zapach i design opakowania to sprawy drugorzędne. Mocno wierzę w to, że kremy będą dobre dla osób, kóre na codzień nie borykaja się z przesuszoną skórą dłoni, a sięgnięcie po krem do rąk jest dla nich jedynie przyjemnym zwyczajem, a nie obowiązkiem. Jeśli szukacie dobrego kremu dla waszych zniszczonych świątecznymi porządkami dłoni, sięgnijcie po coś bardziej nawilżającego, osobiście tych serii nie polecam nikomu.
Życzę Wam wszystkim radosnych, spokojnych Świąt Wielkanocnych. Abyście spędziły ten wyjątkowy czas w gronie najbliższych Waszemu sercu osób. Aby zapał do blogowania, kreatywność i determinacja nigdy Was nie opuszczały, a każdą chwilę zwątpienia i wypalenia traktujcie jako nowe wyzwanie.
Za chwilę jadę na lotnisko i lecę do domu, spędzić Święta z moją rodziną, z czego niesamowicie się cieszę! Całuję Was i pozdrawiam.
Przypominam o trwającym rozdaniu. Tylko do 3.04.2016, macie szansę otrzymać korektor rozświetlający marki YVES SAINT LAURENT Touch Eclat TUTAJ.
Nie wiem czemu ale Dove jakoś w niczym mi nie odpowiada :(
OdpowiedzUsuńJa natomiast mam kilka ulubieńców Dove.
UsuńA szkoda, bo zaciekawilam sie nimi.
OdpowiedzUsuńNiestety nie polecam.
UsuńMyślałam że będą lepsze te kremy.
OdpowiedzUsuńWesołych świąt.
Też tak myślałam, a tu taki klops.
Usuńo tak bardzo płynna, rzadka konsystencja
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy tych kremów, ale ładnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńJeśli nie masz większych problemów ze skórą dłoni, to może będziesz zadowolona.
UsuńŚrednio przepadam za Dove :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt! :)
Do tej pory bardzo ceniłam tą markę.
UsuńZ Dove bardzo dawno niczego nie miałam. Myślę, że mimo wszystko były by wystarczające dla moich dłoni :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt, wszystkiego dobrego :)
Dziękuję.
UsuńCieakwa jestem jak byłaby Twoja opinia.
Jeśli chodzi o mnie, to produkty Dove zawsze dawały chwilowy efekt..po czym wracaliśmy do początkowego punktu wyjścia- a szkoda bo prezentują się bardzo obiecująco.
OdpowiedzUsuńRównież życzę wesołych świąt:)
variousss.blogspot.com/ serdecznie zapraszam:)
Dziękuję i z przyjemnością odwiedzę Twój blog.
Usuńciekawe aczkolwiek z Dove nigdy nie mogłam się polubić na dłuzej
OdpowiedzUsuńDo tej pory zawsze byłam zadowolona z ich produktów.
UsuńA to pech, dla moich suchych dłoni ich działanie będzie zdecydowanie zbyt słabe.
OdpowiedzUsuńJeśli masz bardzo suche dłonie, nie polecam tych kremów.
UsuńTo juz wiem,ze nie kupie :)
OdpowiedzUsuńNie polecam.
UsuńSzkoda :/ u mnie dobry krem do rąk, bardzo mocno nawilżający, to podstawa ;)
OdpowiedzUsuńDobre nawilżenie daje krem do rąk z Soap & Glory.
Usuńlipa trochę
OdpowiedzUsuńTak wyszło.
UsuńTych produktów nie miałam ale bardzo Lubie ich żele pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post "Nowosci" :)
Z przyjemnością zajrzałam do Ciebie, bardzo ciekawy wpis :)
UsuńSzkoda, że takie kiepskie, ogólnie lubię ich produkty :)
OdpowiedzUsuńPodobnie jak ja :)
UsuńNie przepadam za produktami Dove :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czym jest to uwarunkowane.
UsuńZ Dove lubię przede wszystkim żele pod prysznic, a z ich nowej linii miałam jakiś czas temu balsam i był ok, lekki, szybko wchłaniał się i ładnie pachniał, ogólnie na plus :)
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Ty, za każdym razem zachwycam się ich żelami pod prysznic :)
UsuńZ Dove lubię przede wszystkim żele pod prysznic, a z ich nowej linii miałam jakiś czas temu balsam i był ok, lekki, szybko wchłaniał się i ładnie pachniał, ogólnie na plus :)
OdpowiedzUsuńopakowania sa piekne :)
OdpowiedzUsuńMasz rację Łukasz, opakowania są bardzo przyjemne dla oka.
UsuńMiałam złoty i czerwony. O ile Intensive jeszcze jako-tako, to goodness to jedna wielka porażka...
OdpowiedzUsuńOstatnio mam problem ze znalezieniem dobrego kremu do rąk i wszystko jakieś takie nieudane... Chyba musze się przeprosić z kremami Soap&Glory
Ola muszę przyznać, że sama często wracam do kremów do rąk z Soap&Glory i każdemu je polecam.
UsuńSlyszalam właśnie, ze te kremy sa fajne o ile nie oczekuje sie od nich mocnego nawilżenia... Ja jestem bardzo ciekawa balsamów z tej serii i byc może dla spróbowania sie skuszę, ale tez nie liczę na petardę. Szkoda, bo uwielbiam Dove i byłam pewna, ze ich nowosci okażą sie hitami.
OdpowiedzUsuńTeż się zawiodłam i oczekiwałam czegoś więcej, a tu taka porażka.
UsuńJeszcze nie miałam okazji ich poznać, ale wyglądają zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuń