Najpiękniejsze usta? Oczywiście dobrze nawilżone, odżywione i gładkie. Jesień to zdecydowanie okres, w którym zaczynają się problemy z ich kondycją. Stają się suche i wrażliwe, często popękane. To właśnie w tym czasie, wielokrotnie w ciągu dnia sięgam po produkty pielęgnacyjne, aby je dostatecznie zregenerować. Na tegoroczny okres jesienno-zimowy postanowiłam sumiennie się przygotować i zakupiłam topowe dwufazowe błyszczyki w formie olejków od Lancôme.
Juicy Shaker to olejek z formułą Bi-Phase gwarantujący ustom aksamitną gładkość i blask. Dodatkowo formuła została wzbogacona olejkiem ze słodkich migdałów, kwasem Omega-3, ekstraktem z żurawiny i pigmentami. Taka kompozycja tworzy efekt soczystych i bardzo kuszących ust!
Długo zastanawiałam się nad wyborem odpowiedniego odcienia. Wybór nie był łatwy, gdyż marka postawiła na ogromną różnorodność, oferując aż piętnaście żywych kolorów w UK i trzynaście w Polsce. Ostatecznie wybrałam trzy cudowne odcienie: bordowy-252 VANILLA POP, czerwony-372 BERRY TALE i brzoskwiniowy-142 FREEDOM OF PEACH.
Jak sama nazwa wskazuje, błyszczyk umieszczony jest w opakowaniu imitującym barmański shaker. Przed użyciem należy nim energicznie wstrząsnąć, w celu wymieszania warstwy olejowej z pigmentową. W shakerze znajduje się 6,5 ml produktu. Możecie go kupić w Polsce w popularnych perfumeriach, w cenie 99,00 PLN, w UK natomiast £18.
Aplikator w postaci stożkowej gąbeczki jest zdecydowanie największym umilaczem Juicy Shakera. Dzięki niemu możemy w szybki i łatwy sposób nanieść produkt na usta, dodatkowo oferując im chwilę przyjemności.
Konsystencja olejku jest bardzo lekka, a kolory delikatne, półtransparentne (w tym roku do rodziny Shaker weszły płynne pomadki zapewniające matowe wykończenie - Matte Shaker). Juicy Shaker tworzy na ustach delikatną, prawie niewyczuwalną warstwę. Błyszczyk wbrew dość oleistej konsystencji nie klei się, a trwałość porównałabym do innych, podobnych produktów znajdujących się na rynku kosmetycznym. Nie zapominajmy, że jest to forma olejku, a nie długotrwałej pomadki.
Sięgając po Juicy Shaker miałam dość mieszane uczucia. Obawiałam się lepkości jaką może pozostawić i braku dostatecznego nawilżenia, okazało się jednak, że nic takiego nie miało miejsca. Ładne opakowanie, precyzyjna, nieco innowacyjna gąbeczka, duży wybór kolorów oraz owocowy zapach, zdecydowanie zawróciły mi w głowie. Olejek dobrze nawilża usta, pozostawiając je niesamowicie miękkie i gładkie. Kolor jaki na nich pozostaje jest naprawdę subtelny i delikatny, idealny do codziennego makijażu.
Pamiętajmy, że czasami wystarczą ładnie pomalowane usta, aby wyglądać świeżo i promiennie, nawet w okresie jesiennym.
Wlasnie do mnie jedna leci, zobaczymy jak to bedzie u mnie
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa :) Mam nadzieję, że szybko do Ciebie dotrą :)
UsuńPatrząc na nie spodziewałam się raczej czegoś bardziej wyrazistego :)
OdpowiedzUsuńEfekt jest bardzo delikatny. Jeśli szukasz czegoś bardziej wyrazistego proponuję siegnąć po wersję matt.
UsuńWyglądają świetnie :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWolę bardziej kryjące błyszczyki i pomadki, ale te wyglądają ślicznie :)
OdpowiedzUsuńJa wręcz przeciwnie, lubię naturalny efekt w makijażu.
UsuńNie bardzo lubie uczucie olejku na ustach, ale bardzo mnie kusza ;D
OdpowiedzUsuńAkurat w tej kwestii nie mam większych wymagań, najważniejsze aby produkt nawilżał i ciekawie wyglądał na ustach :)
UsuńWow :) prezentują się bardzo ciekawie, ale myślałam po opakowaniu że kolorki będą mocniejsze :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście są bardzo delikatne, w przeciwnym razie żałowałbym że kupiłam aż trzy kolory :)
UsuńShake shake ;) Zjawiskowe zdjęcia!
OdpowiedzUsuńWyglądają świetnie. :)
OdpowiedzUsuńTakie też mają działanie :) Sięgam po nie każdego dnia i wciąż mam ochotę na inne kolory, co rzadko się zdarza.
UsuńCoś innego i nowego :) Chcę taką :)
OdpowiedzUsuńW takim razie muszę pomyśleć o kolejnym rozdaniu :)
UsuńTak to prawda :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za błyszczykami, ale te bajerancko wyglądają :D Świetne opakowania i aplikatory!
OdpowiedzUsuńAplikator to strzał w dziesiątke :)
UsuńWyglądają bardzo oryginalnie ;) I kolory super !
OdpowiedzUsuńNormalnie nie zdecydowałabym się na takie kolory, ale efekt jest bardzo delikatny :)
UsuńOpakowania cudne.. ja czasem lubię takie półtransparentne usta :-D
OdpowiedzUsuńUwielbiam taki efekt, sprawdzi się dobrze w wielu sytuacjach. Nie zawsze pasuje mocny kolor na ustach :)
UsuńKorcą mnie już od jakiegoś czasu :P
OdpowiedzUsuńW takim razie nie czekaj :)
UsuńA wiesz, że przedwczoraj miałam je w ręce i zastanawiałam się nad nimi? Są teraz na wyprzedaży w Sephorze. ;)
OdpowiedzUsuńZ ciekawości zaraz sprawdzę jak dużo je przecenili.
UsuńAle kusisz Kochana :)
OdpowiedzUsuńNie planowałam tego :)
UsuńGreat post!
OdpowiedzUsuńFollow back? ;)
Flawless
Ciekawy i oryginalny pomysł na produkt :) Wolę matowe wykończenie, więc przyjrzę się bliżej tej matowej wersji.
OdpowiedzUsuńCudne są te opakowania! Kolory wydają się bardzo delikatne.
OdpowiedzUsuń