BLOG TWORZONY Z PASJI DO KOSMETKÓW...

środa, 7 października 2015

Maybelline Lash Sensational


 Mascara Maybelline Lash Sensational jakiś czas temu zawładnęła blogosferę. Wiele blogerek pisało bardzo pozytywne opinie, zachwycając się efektem jaki pozostawia na rzęsach. Ja również postanowiłam ją wypróbować, żeby tego było mało kupiłam nie jedną a dwie, więc moja opinia jest podwójnie wyrobiona na jej temat...



 Dlaczego kupiłam aż dwie? Po pierwszym użyciu Maybelline Lash Sensational nie mogłam się nadziwić jak idealnie podkręciła i rozczesała moje rzęsy nadając im rewelacyjnego wyglądu. Zachwyt jednak nie trwał długo, bo po paru tygodniach tusz niesamowicie się zesechł nie dając już na rzęsach tak ładnego efektu, a i aplikacja stała się nieco trudniejsza. Same znacie to uczucie kiedy próbujecie używać zaschłej mascary. Nie poddałam się tak łatwo i poszłam w zaparte. Kupiłam kolejną, bo nie mogłam uwieżyć w to, że tak szybko mogła się zestarzeć...


Co najdziwniejsze po kupieniu kolejnej sięgnęłam po tą pierwszą i okazało się, że ta znowu jest w idealnym stanie. Zupełnie nie wiem jak to wytłumaczyć. Możej jej po prostu nie dokręcałam...


Mascara Maybelline Lash Sensational zwiększa objętość rzęs, idealnie je rozdziela, zapobiegając ich sklejaniu. Wybrałam ją nie tylko dlatego, że stało się o niej głośno. Skusiła mnie jej silikonowa, lekko wygięta szczoteczka. Już wcześniej wspominałam, że ten rodzaj szczoteczki moje rzęsy najlepiej lubią. Nie pomyliłam się i tym razem, rzęsy były ślicznie wydłużone, nie posklejane, a głęboka czerń dodatkowo podkreślała oko. Jak na drogeryjny produkt, tusz okazał się bardzo trwały, nie kruszył się, nie rozmazywał i nie uczulał. Bardzo łatwo się zmywa za pomocą płynu micelarnego.


Nie jestem kolekcjonerką kosmetyków i w domu praktykuję minimalizm, dlatego też jeden z nich oddałam w dobre ręce. Aktualnie testują coś z wyższej półki, nie mniej jednak po Maybelline Lash Sensational z chęcią bardzo często sięgam. Ciągle zastanawia mnie dlaczego ten pierwszy szybko zasechł, po czym znów powrócił do życia...


 Miłego wieczoru. Już tylko dwa dni do weekendu! :)

Share:

59 komentarzy

  1. Mam wielką ochotę wypróbować tą maskarę :) chyba w końcu muszę się skusić! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zużyję moje zapasy, to się na ten zdecyduję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie miałam tego tuszu. Obecnie używam z Eveline.
    Bardzo ładne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. narobiłaś mi na ten tusz ochoty :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa jestem tego tuszu :)
    Zostaję na dłużej :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obserwuję Twojego bloga:) Dzieki, że zostajesz ze mną na dłużej:)

      Usuń
  6. Wszyscy tak nimi kuszą i kuszą :D Może na jakiejś promocji w Rossku je dorwę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie uzywalam, ostatnio rzadko sie maluje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tuszuję rzęsy codziennie, natomiast po cienie do powiek sięgam sporadycznie...

      Usuń
  8. Możliwe, ze tak jak mówisz na początku go nie dokręcałaś dobrze. :) W każdym razie fajnie, ze skończyło się dobrze i znalazłaś dla siebie taki super produkt. Jestem pewna, że też sobie w końcu kupię bo pozytywnych recenzji jest mnóstwo! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mascara warta polecenia, też tak myślę że głównym powodem było niedokręcanie prodduktu....

      Usuń
    2. Hihi przed chwilą skomentowałaś moją wishlistę żebym zajrzała do Ciebie bo pisałaś opinię o tym tuszu. Właśnie wiem :D haha, ale chyba zapomniałaś, że komentowałam ten wpis nawet u Ciebie :D

      Usuń
    3. Ale wtopa, przepraszam musiałam coś przeoczyć:)

      Usuń
    4. Haha co Ty nic się nie stało przecież :* Myślisz, że ja wszystko pamiętam? :D

      Usuń
  9. Bardzo lubię produkty z tej firmy, tuszu jeszcze nie miałam,wykańczam jeden z Oriflame ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tubka czeka już w zapasach, nie mogę się doczekać kiedy się do niej wreszcie dorwę, mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie :D

    OdpowiedzUsuń
  11. chyba się na niego zdecyduję, bo mój obecny sięga już dna ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. lubię ją, chociaż nie jest to dla mnie jakieś "wow". ale w sumie użyłam jej tylko kilka razy, więc może jeszcze zmieniłabym o niej zdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziwna sprawa z tym zasychaniem, pierwszy raz się spotykam z tym, że zaschnięta maskara odzyskuje konsystencję :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wiele już o tym tuszu dobrego słyszałam, muszę go więc w końcu wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieje, że moja opinia Cię do tego przekonała:)

      Usuń
  15. jeśli rzeczywiście podkręca to coś dla moich wielbłądzich rzęs :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam ten tusz :) znalazł się nawet na pierwszym miejscu w moim TOP 3 tuszy do rzęs :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Może kiedyś uda mi się wypróbować ten tusz, teraz mam za duże zapasy :/

    OdpowiedzUsuń
  18. Kiedyś na pewno go wypróbuję, ponieważ bardzo ufam tuszom tej marki. JEszcze nei zdarzyło mi się trafić na jakiś bubel ,ale wszystko w swoim czasie ;D

    OdpowiedzUsuń
  19. Chętnie bym wypróbowała ;)
    Ile kosztuje ? ;>

    http://mylittlelifex3.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Lubię takie szczoteczki ;) ps. opakowanie zachęca do zakupu

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja mam na razie bana na maskary :) Ale czytałam i słyszałam o niej tyle dobrego, że w końcu pewnie ją kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Dużo dobrego o nim słyszałam ;) Pewnie kiedyś przetestuję, na razie mam 3 w zapasie, więc następną powinnam kupić w przyszłym roku ^^

    OdpowiedzUsuń
  23. Oo, kiedyś będę musiała wypróbować to cudeńko :D

    OdpowiedzUsuń
  24. ja planuje zakup tej mascary :) ciekawa jej jestem

    OdpowiedzUsuń
  25. ja mam i uwielbiam :) 2 zuzyte..trzecia czeka ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Mam ją w zapasach, ale trochę sobie poczeka...

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja również mam w planach kupić tę maskarę, ale ciągle zastanawiam się nad tym, czy nie jest ona przereklamowana?;//

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja również mam w planach kupić tę maskarę, ale ciągle zastanawiam się nad tym, czy nie jest ona przereklamowana?;//

    OdpowiedzUsuń
  29. Jeszcze jej nigdy nie miałam. Pozdrawiam! http://wielopokoleniowo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  30. Po Twojej recenzji wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  31. czuję się zachęcona do jej testów :D

    OdpowiedzUsuń
  32. Naprawdę jest aż tak dobra? Do jakiej innej drogeryjnej byś ją porównała?

    OdpowiedzUsuń
  33. Uwielbiam mascary tej firmy. Przez wiele lat mi bardzo służyły. teraz dla odmiany przerzuciłam się na Avon i od razu widać znaczącą różnicę. Na pewno wrócę do niej. Tej akurat, którą opisałaś nigdy nie miałam..

    OdpowiedzUsuń
  34. Ta mascara to mój ulubieniec ostatnich miesięcy, chociaż ostatnio kupiłam mamie taką z ezebry i zastygła jej baaardzo szybko, ciekawe ;P

    OdpowiedzUsuń
  35. Używam jej obecnie i będę oceniać niebawem :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Tusz cieszy się popularnością. Muszę w końcu po niego sięgnąć:)

    OdpowiedzUsuń