Po czym poznać dobry płyn do demakijażu? Oczywiście po jego skuteczności oraz braku podrażnień skóry i reakcji alergicznych, co w rezultacie prowadzi do ponownego zakupu produktu. Tak właśnie było w moim przypadku, na dwufazowy płyn do demakijażu CLINIQUE Take The Day Off zdecydowałam się już po raz drugi. Dość niedawno pisałam, że staram się unikać tego typu kosmetyków i wciąż jestem wierna płynom micelarnym. Moje podejście do płynów dwufazowych diametralnie się zmieniło kiedy po długiej przerwie sięgnęłam po produkt Calvina Kleina TUTAJ. Mojego zachwytu nie było końca, niestety nigdzie nie mogłam go ponownie dostać i tak oto dałam szansę marce Clinique...
OD PRODUCENTA
CLINIQUE Take The Day Off - dwufazowy płyn do demakijażu skierowany jest do każdego rodzaju skóry. Plusem kosmetyku jest usunięcie makijażu bez wysiłku i podrażnień. Łatwo, szybko i skutecznie, czyli tak, jak chcą tego współczesne kobiety. Dodatkowo idealnie sprawdzi się do usunięcia wodoodpornego i trwałego makijażu, nie podrażniając przy tym nawet najbardziej wrażliwych oczu. Jak doskonale wiemy z tym problemem szczególnie borykają się alergicy i kobiety noszące szkła kontaktowe.
FORMUŁA
Dwufazowy płyn składa się z dwóch warstw, po wstrząśnięciu idealnie się ze sobą łączących. Warstwa oleista odpowiada za dogłębne usunięcie makijażu, natomiast warstwa lżejsza, wykazuje działania tonizujące. Płyn jest jest bezbarwny i bezzapachowy.
MOJA OPINIA
Zgodnie z zapewnieniami producenta płyn znakomicie radzi sobie z usunięciem każdego makijażu, nie pozostawiając wrażenia zamglonego oka i nie powodując podrażnień. W przypadku płynów dwufazowych, my kobiety, zazwyczaj obawiamy się tłustej powłoki pozostającej na twarzy po aplikacji płynu. Skłamałabym pisząc, że Take The Day Off jej nie pozostawia. Oczywiście dzieję się tak za sprawą jednej z warstw (oleistej). Jednak w przypadku płynu od CLINIQUE mogę Was zapewnić, że wrażenie to bardzo szybko mija, a skóra wokół oczu staje się miła i lekka w dotyku. Osobiście uważam, że płyny dwufazowe powinny być stosowane wyłącznie do oczyszczenia oczu i okolic ust, na całą powierzchnię twarzy radziłabym stosować sprawdzone i uwielbiane przez większość kobiet płyny micelarne.
W codziennym makijażu z reguły unikam tuszy wodoodpornych, a sam makijaż określiłabym jako delikatny, ze szczególnym uwzględnieniem rzęs. Na usta zazwyczaj nakładam pomadki w neutralnych kolorach. Robiąc jednak testy płynu Take The Day Off próbowałam różnych makijaży, tych ciężkich jak i bardziej naturalnych. Ze wszystkimi poradził sobie wzorowo. Sięgając po CLINIQUE Take The Day Off w moim przypadku mam pewność, że cały makijaż zniknie w błyskawicznym tempie bez nadmiernego pocierania okolic oczu. Przychylam się do zapewnień producenta odnośnie skuteczności płynu, jednak dyskusyjna ciągle pozostaje cena...
MOJA OPINIA
Zgodnie z zapewnieniami producenta płyn znakomicie radzi sobie z usunięciem każdego makijażu, nie pozostawiając wrażenia zamglonego oka i nie powodując podrażnień. W przypadku płynów dwufazowych, my kobiety, zazwyczaj obawiamy się tłustej powłoki pozostającej na twarzy po aplikacji płynu. Skłamałabym pisząc, że Take The Day Off jej nie pozostawia. Oczywiście dzieję się tak za sprawą jednej z warstw (oleistej). Jednak w przypadku płynu od CLINIQUE mogę Was zapewnić, że wrażenie to bardzo szybko mija, a skóra wokół oczu staje się miła i lekka w dotyku. Osobiście uważam, że płyny dwufazowe powinny być stosowane wyłącznie do oczyszczenia oczu i okolic ust, na całą powierzchnię twarzy radziłabym stosować sprawdzone i uwielbiane przez większość kobiet płyny micelarne.
W codziennym makijażu z reguły unikam tuszy wodoodpornych, a sam makijaż określiłabym jako delikatny, ze szczególnym uwzględnieniem rzęs. Na usta zazwyczaj nakładam pomadki w neutralnych kolorach. Robiąc jednak testy płynu Take The Day Off próbowałam różnych makijaży, tych ciężkich jak i bardziej naturalnych. Ze wszystkimi poradził sobie wzorowo. Sięgając po CLINIQUE Take The Day Off w moim przypadku mam pewność, że cały makijaż zniknie w błyskawicznym tempie bez nadmiernego pocierania okolic oczu. Przychylam się do zapewnień producenta odnośnie skuteczności płynu, jednak dyskusyjna ciągle pozostaje cena...
Cena to zawsze sprawa sporna,dla innych jest to mało a dla innych ogromna suma.Ja osobiście nie miałam tego płynu,ale tonik o numerze 2 bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńCena za kosmetyki to zawsze temat dość drażliwy dlatego też nie dokończyłam w tekście swojej myśli... Pozdrawiam :)
UsuńNie miałam okazji próbować, używam Biodermy i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńSkoro jesteś zadowolona to nie ma sensu tego zmieniać :)
UsuńTych produktów nie miałam jeszcze do zmywania.
OdpowiedzUsuńWarto się zdecydować :)
UsuńNie mam jakoś przekonania do tej marki, czytałam już po prostu tyle sprzecznych opinii że nie wiem co mam myślec, ale może również dam im szansę ;)
OdpowiedzUsuńNiestety tak już jest w świecie kosmetycznym, nie wszystkie kosmetyki podobnie na nas działają :) Ja jestem bardzo zadowolona :)
UsuńPiękne buteleczki! I cała zawartość kusząca :)
OdpowiedzUsuńA co najważniejsze DZIAŁANIE :)
UsuńLubię kosmetyki Clinique, szczególnie niebieski żelik micelarny :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji go używać, ale może kiedyś się zdecyduję :)
UsuńJeszcze nie miałam tego płynu, jednak powiem szczerze, że po prostu boję się kosmetyków Clinique, bo kiedyś ich seria 3 kroków dobrana prawidłowo zrobiła mi z twarzy jesień średniowiecza, potem ich róż mnie uczulił i krem pod oczy także, więc mam obawy kupić kolejną rzecz :)
OdpowiedzUsuńW tej sytuacji ciężko cokolwiek doradzić. Jeśli chodzi o uczulenie to ostatnio mi też się przydarzyło, a wszystko za sprawą pewnego duetu...
UsuńNie miałam nigdy produktow z clinique, jakoś tak wyszło, nigdy mi ne było po drodze ;D
OdpowiedzUsuńNic dziwnego, na rynku kosmetycznym jest w czym wybierać. Zdarza się, że czasem sama mam problem z wyborem marki :)
Usuń