BLOG TWORZONY Z PASJI DO KOSMETKÓW...

piątek, 20 stycznia 2017

L'biotica Seria GOLD - ekskluzywny zestaw kosmetyków do domowego Spa


 Z własnego doświadczenia wiem, że coraz ciężej jest nam znaleźć chwilę wyłącznie dla siebie. Natłok spraw i obowiązków dnia codziennego, przyczyniają się do kompletnego braku czasu na wizyty u kosmetyczki czy odwoływania takich wizyt w ostatniej chwili. Najczęściej kończy się to samodzielnym wykonywaniem wielu zabiegów w domowym zaciszu. Aby umilić sobie czas we własnej strefie komfortu jaką jest dom, warto przymusową pielęgnację zamienić w mile spędzone chwile z samą sobą. Wystarczy zarezerwować sobie cały wieczór, zapalić świece, włączyć ulubioną muzykę i napełnić wannę gorącą wodą z dodatkiem naszych ulubionych płynów czy soli. Po takiej długiej, relaksującej kąpieli koniecznie musimy wskoczyć w cieplutki szlafrok i przygotować odpowiednie kosmetyki do pielęgnacji naszego ciała, nie zapominając oczywiście o włosach. Tym razem niezwykły czas w domowym Spa umiliła mi marka L'biotica i jej seria GOLD.


 O serii tych kosmetyków, z dodatkiem 24-karatowego złota, zrobiło się ostatnio bardzo głośno nie tylko w blogosferze, ale i na YouTube. Postanowiłam, że nie wolno przejść obojętnie obok takich produktów, w końcu nie co dzień mamy do czynienia ze złotem w kosmetykach. Zabiegom z dodatkami tego kruszcu poddają się największe gwiazdy show biznesu (m.in. siostry Kardashian), czemu nie poczuć się jak one?!  


OLEO-KREM z serii BIOVAX Gold


 Swoje domowe Spa rozpoczęłam od bardzo długiej kąpieli, po której przeszłam do pielęgnacji włosów. Na umyte i jeszcze wilgotne włosy nałożyłam odżywczy OLEO-KREM z serii BIOVAX Gold, który jest połączeniem drogocennych składników 24-karatowego złota i dwóch afrykańskich olejów: arganowego i  z baobabu.

24-karatatowe złotozapobiega starzeniu się komórek, pomagając zachować młodość włosów, gwarantując im odżywienie, rozświetlenie, odmłodzenie i rewitalizację.
Olej aganowy - to prawdziwy klasyk wśród olejów, często nazywany jest "płynnym złotem Maroka" głównie ze względu na jego złociste zabarwienie. Zawiera w sobie witaminę E i Niezbędne Nienasycone Kwasy Omega 3, 6 i 9. W efekcie olej arganowy chroni włosy przed działaniem wolnych rodników i promieniowaniem słonecznym. Jego główną cechą jest zdolność przenikania w głąb łodygi włosa, naprawiając zniszczenia, wygładzając i przywracając odpowiedni poziom nawilżenia włosa.
Olej z Baobabu - słynie z wszechstronnego zastosowania. Od lat stosowany jest na problemy skóry, włosów czy paznokci. Często jest nazywany "sekretem Afryki". Zawiera cenne nienasycone kwasy tłuszczowe omega-6 i omega-9 oraz witaminy A, E i D. Dzięki swoim właściwościom idealnie sprawdza się w pielęgnacji suchych, łamliwych i zniszczonych włosów, przywracając im gładkość, blask i ochronę przed wiatrem oraz działaniem promieni słonecznych. 

Czy produkt zawierający takie składniki może zawieść?
 Przyznam, że po raz pierwszy spotkałam się z taką formą produktu do włosów. OLEO-KREM początkowo mnie przerażał, dręczyło mnie czy jego forma nie będzie zbyt tłusta i treściwa dla moich delikatnych włosów. Sceptycznie nastawiona nałożyłam go od połowy włosów i pierwsze co zapamiętałam to jego cudowny, orientalny zapach, a następnie lekka, kremowa formuła. W efekcie moje włosy były naprawdę świetnie nawilżone i wygładzone. Do tej pory nakładając go odczuwam jakby moje włosy go wręcz piły. Żadna dawka tych drogocennych olejów nie jest w stanie ich obciążyć, jeśli wiecie o co mi chodzi...


Maska do twarzy ACTIVE GOLD


 Kolejnym etapem mojego Spa było nałożenie na twarz maseczki ACTIVE GOLD. Jak przekonuje producent zapewnia ona rozświetlenie i wygładzenie, hamując proces powstawania zmarszczek. Stymuluje produkcję kolagenu i elastyny oraz głęboko nawilża, odżywia i regeneruje.

 Maska jest w formie hydrożelowego płata (na bazie złota, kolagenu i kwasu hialuronowego), który w połączeniu z ciepłotą ciała uwalnia aktywne składniki i pomaga im wnikać w głębokie warstwy skóry. Spodziewałam się maseczki w jednym płacie, okazała się jednak podzielona na dwa, część górna (okolice oczu i czoła) i dolna (okolice nosa i brody). Miałam spory problemy z prawidłowym jej nałożeniem, maseczka przez swoją żelową konsystencje zsuwała się z twarzy. Jedynym wyjściem w tej sytuacji było jej nałożenie i relaks przez 20 minut w pozycji leżącej. Po tym czasie maseczka była wciąż wilgotna, ale miałam wrażenie, że sporą jej część wchłonęła moja twarz. Po jej usunięciu wmasowałam pozostałości i pozwoliłam jej działać. Skóra w efekcie była wyczuwalnie napięta, rozświetlona i bardzo miła w dotyku. Co do zmarszczek jest chyba oczywiste, że po jednym jej użyciu nie nastąpił tutaj żaden cud i nagle wszystkie zostały zniwelowane, w mniejszym lub większym stopniu. Może po dłuższym stosowaniu, kto wie...


Rozświetlające płatki pod oczy L'biotica


 Nigdy nie zapominam o delikatnej skórze wokół oczu. Do tego celu w moim Spa użyłam rozświetlających płatków pod oczy z drobinkami złota, dzięki którym moja skóra pod oczami miała zyskać rozświetlenie, zredukowanie oznak zmęczenia i poprawę jędrności skóry.
 W przeciwieństwie do maseczki, płatki okazały się bardziej przylegać do skóry i po nałożeniu ich pozostały na miejscu przez pół godziny (w tym czasie mogłam swobodnie zadbać o dłonie i pomalować paznokcie). W trakcie tego zabiegu, towarzyszyło mi fajne uczucie chłodu pod oczami i drobnego mrowienia, które utrzymywało się jeszcze jakiś czas po zdjęciu płatków. Po ich usunięciu skóra wokół oczu była nawilżona i bardzo delikatna w dotyku, zauważyłam nawet drobne redukcje w kolorze skóry, była ona nieco jaśniejsza i wyglądała na świeższą. W moim przypadku zazwyczaj po całym dniu, pod oczami pojawiają drobne widoczne zasinienia i w tym przypadku płatki sprawdziły się naprawdę super. Produkt bardzo na plus!


ZŁOTE NICI - DERMOMASK Night Active


 Jako kontynuację zabiegu, następnego dnia nałożyłam na noc płynną maseczkę naprawczą DERMOMASK Night Active ZŁOTE NICI, stymulującą cykl nocnej odnowy komórkowej. Wiedziałyście, że w godzinach 22:00-1:00 w nocy rozpoczyna się zwielokrotniony podział komórek skóry?! To nic innego jak aktywna nocna odnowa komórek. Zawarty w maseczce składnik reaktywuje 14 genów odpowiedzialnych za reorganizację macierzy międzykomórkowej, co powinno prowadzić do korekty owalu i rysów twarzy. To właśnie w tym czasie (22:00-1:00) zaleca się aplikowanie maseczki i pozostawia się ją na całą noc, a efekty powinny być widoczne rano. Zaleca się ją stosować 1-2 razy w tygodniu. Brzmi bardzo zachęcająco i faktycznie maseczka jest bardzo dobrym zamiennikiem bogatego w składniki kremu na noc. Skóra rano jest miła w dotyku i widocznie odżywiona, w moim odczuciu jest idealnie przygotowana do nałożenia makijażu i podboju świata! ;)

 Cała seria GOLD okazała się naprawdę bardzo ciekawym doznaniem. Co do złota, nie wiem ile jest jego zawartości i ile jest w nim prawdy. Jednak chociaż przez chwilę podświadomie (ale nie tylko, bo efekty stosowania kosmetyków widoczne są gołym okiem), możemy poczuć się bardzo wyjątkowo! Prawie jak Kim Kardashian?! Tutaj wszystko zależy od naszej wyobraźni i tego, jakie Spa potrafimy sobie zorganizować... ;)
Ja osobiście najbardziej jestem zadowolona z OLEO-KREMU, który dzięki niesamowitemu zapachowi i działaniu, na stałe zagości w mojej pielęgnacji. Zachęcam Was do podarowania sobie odrobinę przyjemności i uwydatnienia swojego naturalnego piękna. Seria naprawdę godna uwagi.


Share:

37 komentarzy

  1. Na złoto niby jestem uczulona, ale i tak każdy z tych kosmetyków chętnie bym wypróbowała :) a szczególnie maskę do włosów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, produkt do włosów zdecydowanie sprawdził się najlepiej :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. "Złoto" w takiej postaci to bardzo ciekawy pomysł :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Nie dziwię się, skóra po ich użyciu była bardzo miła w dotyku :)

      Usuń
  4. miałam maskę i płatki i bardzo je polubiłam :-) jeśli chodzi o oleokremy to obecnie używam z olejkiem amazońskim i jest dobrze :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olejek amazoński jest mi obcy, ale brzmi kusząco :)

      Usuń
  5. Pięknie się prezentuje ten zestaw. Lubię maski do włosów tej marki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że w kwestii tej marki mam jeszcze wiele do nadrobienia, ale po tej serii jestem bardzo pozytywnie nastawiona :)

      Usuń
  6. mam ten oleo-krem i sprawdza się na razie fajnie :) i na mokro i na sucho :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja stosuję wyłącznie na mokro i jestem zachwycona jego działaniem :)

      Usuń
  7. Taką złotą serię to ja chętnie bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tego niech jeszcze dojdzie długa kąpiel i relaks gwarantowany :)

      Usuń
  8. Cały ten zestaw wygląda mega kusząco. Złoto to przecież istny luksus ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Luksus, na który każda z nas może sobie pozwolić :)

      Usuń
  9. Z wersji gold od l'biotica miałam maskę do włosów i była świetna

    OdpowiedzUsuń
  10. mam wielką ochotę na te płatki pod oczy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najwyższa pora je wypróbować. Ciekawa jestem Twojej opinii :)

      Usuń
  11. Najbardziej kuszą mnie płatki, uwielbiam hydrożelowe bardzo fajnie łagodzą moje zmęczone oczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że każda kobieta znajdzie coś dla siebie w serii Gold :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  12. Ciekawi mnie ten oleo-krem - chętnie przetestowałabym go na własnych włosach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tak samo, muszę się w końcu po niego wybrać

      Usuń
    2. Myślę, że oleo-krem Was nie zawiedzie :)

      Usuń
  13. Bardzo ciekawa seria i przyznaję, że mam ochotę na wszystko :-D Znam dość dobrze płatki pod oczy ale z innej serii i bardzo sobie je chwalę choć prym wiodą u mnie płatki hydrożelowe z Efektimy ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Płatki hydrożelowe brzmią bardzo obiecująco :)

      Usuń