Długo czekałam na walentykowy Glossybox licząc w miesiącu zakochanych na niesamowitą zawartość.
Po raz kolejny się przeliczyłam, bo pudełeczko w sobie nic ciekawego nie zawierało.
Blogerki zachwalały niestandardową szatę graficzną pudełeczka, które kompetnie mnie nie zachwyciło.
Nougat London
Sparkling Body Shimmer
Rozświetlający balsam do ciała, idealnie przyda się na wakacje. Myślę, że będzie fajnie prezentował się na opalonym ciele. Balsam zawiera maleńkie rozświetlające drobinki, które będą się fajnie odbijać w promieniach słonecznych. Kosmetyk ma bardzo wodnistą konsystencję o przyjemnym zapachu, kojarzy mi się z perfumami z Avon- Celebre.
Próbka -100ml
Eldora
Po raz drugi otrzymałam sztuczne rzęsy. Nie zdąrzyłam jeszcze wykorzystać poprzedniej pary ale może przyda się kiedyś na jakieś wyjście.
Produkt pełnowiarowy
Ciate London
Po raz kolejny lakier do paznokci od Ciate. Ostatnio dostałam brokatową czerwień, która kompletnie nie trafiła w mój gust i lakier komuś podarowałam. Tym razem róż, no cóż tego typu odcieni też nie toleruję na paznokciach. Mam już jeden taki odcień od O.P.I i myślę, że wystarczy. Może trafi się ktoś chętny po ten lakier, z chęcią oddam w dobre ręce...
Produkt pełnowiarowy- 13.5ml
H2K Skincare
Je tadore Aromatics Shampoo&Sensual Hydrating Hair Conditioner
Szampon i odżywka, kosmetyki które wykorzystałam tego samego dnia po otrzymaniu pudełka. Włosy po użyciu tych produktów dobrze się rozczesywały i bardzo fajnie wyglądały. Zapach szamponu kojarzy mi się z zapachem najtańszych szamponów pokrzywowych, które kiedyś stosowałam bo moje włosy po nich wyglądały rewelacyjnie tylko że kompletnie nie mogłam ich rozczesać. Odżywka zawiera witaminę E o bardzo przyjemnym owocowym zapach.
Próbka szamponu-30 ml
Próbka odżywki-40 ml
Maybelline New York
Zupełna nowość na rynku, podwójna maskara do rzęs w kolorze czarnym. Tusz jest naprawdę bardzo fajny. Posiada jedną standardową szczoteczkę i drugą malutką przeznaczoną do tuszowania dolnych rzęs. Bardzo żałuję, że tusz jest wodoodporny. Nie używam takich tuszy, posiadam jeden zakupiony w zeszłym sezonie specjalnie na wakacje, który teraz leży kompletnie nie używany.
Produkt pełnowiarowy -250 ml
Lindt
Lindor Treat Bar
Jako dodatkowy walentynkowy gift otrzymałam czekoladowy batonik od Lindt. Uwielbiam ich czekolady...
Twoje rzęsy są lepsze od tych moich, ja mam takie gęste, no na codzień na pewno nie odważyłabym się przykleić. Lakier też masz ładniejszy, ja mam taką pomarańczową czerwień, w sumie używam, bo kolor jest ok, ale jestem fanką różowego :) Mascara też fajna :) Moje kosmetyki trochę inne, ja jestem bardzo zadowolona ze swojego pudełka :) I dobra ta czekoladka :D
OdpowiedzUsuńBardziej by mi odpowiadała pomarańczowa czerwień :(
Usuńdostałam identyczne pudełeczko ;)
OdpowiedzUsuńSzampon także już wykorzystałam i bardzo przypadł mi do gustu, muszę pomyśleć czy nie kupić sobie większej pojemności. Jeśli chodzi o jego zapach to także miałam takie samo skojarzenie. Szampon pokrzywowy w szklanej butelce jak nic...
Tak jak pisalam w poście te najtańsze pokrzywowe szamoony byly rewelacyjnie ale rozczesywanie włosów po nim bylo dla mnie katastrofą. Ale wspomnienie zostalo...
UsuńŚliczny ten lakier Ciate :) Pudełko generalnie dość średnie ;/
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, pudełko średnie. ..
UsuńChociaz czekoladka poprawila humorek :) moze sami wiedzieli ze nie zachwyci pudelko to sobie mysla " a dorzucimy czekoladke" :) hehehe
OdpowiedzUsuńA czekoladę zjadł mąż :)
UsuńPrześliczny lakier !
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :
http://ispassionforlife.blogspot.com/
To fakt śliczny ten różyk ale raczej nie dla mnie...
UsuńCiekawa jestem tej maskary :)
OdpowiedzUsuńMaskara bardzo fajna ale nie będę niszczyła rzęs tuszem wodoodpornym...
Usuńciekawa jestem tych rzeczy do włosów ;)
OdpowiedzUsuńNieczego sobie...
UsuńLakier i czekoladę z chęcią bym przygarnęła. Reszta to miły dodatek ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie zazwyczaj tak było, że tylko dwa produkty z pięciu mi odpowiadały...
UsuńDobrze, że mnie nie kręcą te pudełka, bo też byłabym rozczarowana. Tylko lakier mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńMnie też już przestały kręcić i to pudelko było moim ostatnim... zbyt często spotkało mnie rozczarowanie i głupotą jest płacić za kosmetyki, ktore kompletnie mi nie odpowiadają. Pozdrawiam :)
UsuńLindooooor?
OdpowiedzUsuńmyślałam, że pudełka miały być formą wypróbowania luksusowych produktów.
Takie było ich założenie też myślałam podobnie jak Ty, ale swoją drogą to myślę, że słodycze Lindor są jednak drogie w Polsce...
UsuńJak dobrze, że zrezygnowałam z GB! Jedyne co spodobało mi się w tym pudełku to lakier Ciate, którego i tak bym nie dostała przez te zmienione przepisy pocztowe. Już kilka miesięcy temu miałam dostać lakier a w zamian dostałam miniaturkę żelu więc dziekuję. Od dwóch miesięcy subskrybuję irlandzki odpowiednik Glossy i jestem z niego bardziej zadowolona.
OdpowiedzUsuńSwego czasu miałam ogromną ochotę na to pudełeczko lub z innej firmy ale chęć szybko przeszła i widzę że nie ma czego żałować
OdpowiedzUsuń